Starostwo w Biłgoraju znów sławne. Tym razem TVN

10 miesięcy temu

Były już liczne publikacje w Nowej Gazecie Biłgorajskiej, była wizyta POLSATU. Teraz sprawą bezpodstawnie zwolnionych pracowników Starostwa zainteresował się TVN.

Krzysztof Siek, bezpodstawnie zwolniony kierowca, zwolniona pracownica z 20 – letnim stażem pracy oraz trzecia kobieta, która twierdzi, iż została zwolniona dwukrotnie: z czego drugi raz dyscyplinarnie będąc w ciąży i tuż po tym jak sąd pracy wyrokiem przywrócił ją do pracy, opowiadają o swoich doświadczeniach ze starostą biłgorajskim.

O sprawie zwolnionego kierowcy pisaliśmy między innymi TUTAJ

-Pracowałam w starostwie od 2016 roku, prawie cztery lata na stanowisku pomocy administracyjnej. Pracodawca zarzucał mi, iż nie mam wykształcenia. A mam ukończone studia wyższe. Trwało to jakiś czas, ale w końcu udało im się mnie zwolnić. Odwołałam się do sądu i zostałam przywrócona do pracy. Stawiłam się do pracy i tego samego dnia zostałam zwolniona dyscyplinarnie. Za naruszenie obowiązków pracowniczych. Jakich? Nie wiem, gdyż cały dzień przesiedziałam przy drzwiach, nie robiąc nic, bo mi zabroniono. Na drugi dzień trafiłam do szpitala. Dostałam wilczy bilet, będąc z ciąży – mówi w reportażu jedna ze zwolnionych przez starostę kobiet.

W reportażu UWAGI są też piękne ujęcia naszego miasta, wypowiedzi radnych powiatowych, rozmowa z wicestarostą Tomaszem Rogalą oraz archiwalne wypowiedzi Andrzeja Szarlipa, starosty biłgorajskiego dotyczące sprawy zwolnień i niewypłaconych odszkodowań.

REPORTAŻ TVN UWAGA

Zobacz także: https://gazetabilgoraj.pl/przelom-w-sprawie-zwolnionej-pracownicy-starostwa-komornik-musial-pomoc/

Foto: Screenshoot UWAGA TVN

Idź do oryginalnego materiału