Stanisław Michalkiewicz: Vaginety po głębokiej rekonstrukcji
Czy to przypadek, czy nie – iż rekonstrukcja vaginetu obywatela Tuska Donalda dokonała się po 40 dniach oczekiwania dopiero po głębokiej rekonstrukcji rządu w Kijowie, gdzie na czele tamtejszego vaginetu została postawiona madame Julia Swiridenko? Nie ona pierwsza stanęła na czele ukraińskioego vaginetu, bo wcześniej była piękna Julia Tymoszenko. Wspominam o niej, bo stracona została wtedy okazja, by położyć solidne fundamenty pod Rzeczpospolitą Obojga Narodów.
Gdyby – jak wówczas w czynie społecznym radziłem – Naczelnik Państwa Jarosław Kaczyński poświęcił się dla Polski i ożenił z Julią Tymoszenko, to założyłby dynastię, która mogłaby przetrwać stulecia. Niestety Naczelnik nie chciał się dla Polski poświecić, chociaż nie byłoby to jakieś wielkie poświęcenie, bo Julia Tymoszenko była wówczas piękniejsza i to znacznie, niż dzisiaj, kiedy na żałożenie dynastii już jest chyba za późno. Tak oto okazja raz stracona, została stracona na zawsze i choćby wybór pana Karola Nawrockiego na kolejnego prezydenta Rzeczypospolitsej nie zastąpi dynastii, która mogłaby przetrwać stulecia.
Wróćmy jednak do głębokiej rekonstrukcji rządu, która na Ukrainie odbyła się wcześniej. Jak wiadomo, Ukraina jest oligarchią oligarchów. Oligarchowie są również w Rosji, ale odkąd Rosją rządzi zimy czekista Putin, przy podobieństwach jest też istotna różnica między Rosją i Ukrainą. Otóż w Rosji, to prezydent decyduje, komu wolno zostać oligarchą, a komu nie wolno, podczas gdy na Ukrainie, to oligarchowie decydują, kto może być prezydentem. Prezydent Zełeński jest przecież wynalazkiem oligarchy z żydowskimi korzeniami, Igora Kołomojskiego.
Z komika, co to wygrywał przy pomocy penisa koncerty fortepianowe, zrobił męża stanu, któremu bez wahania podają rękę przedstawiciele światowych mocarstw. Każdy z oligarchów ma oczywiście trochę inne interesy, w związku z czym w Radzie Najwyższej reprezentowane są różne partie, chociaż bezwzględną większością dysponuje partia Sługa Narodu, założona przez samego prezydenta Zełeńskiego. Deputowani reprezentują swoje partie, no a każda partia reprezentuje “swojego” oligarchę, albo choćby kilku – i w ten sposób wypracowywany jest jakiś modus vivendi.
To znaczy – tak było dotychczas – ale widocznie coś musiało się stać, skoro doszło do głębokiej rekonstrukcji tamtejszego rządu, na którego czele postawiona została madame Julia Swiridenko.
Co to mogło być? Pewne światło na tę sprawę rzuca niedawna decyzja prezydenta Zełeńskiego, który bodajże 22 lipca podpisał uchwaloną w Radzie Najwyższej ustawę, według której dwie instytucje walczące dotychczas z korupcją, zostały podporządkowane prokuraturze, a o wszczynaniu śledztw miał odtąd decydować prezydent. Te instytucje, to NABU (Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy) oraz SAP, czyli Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna.
Dotychczas cieszyły się one dość szeroką autonomią, co doprowadziło do wszczęcia co najmniej tysiąca śledztw, w następstwie których przez niezawisłe tamtejsze sądy zaciągnęto bodajże 100 delikwentów. To znacznie więcej, niż podczas tzw. Nocy Długich Noży w III Rzeszy, więc chyba jasne, iż oligarchom coś takiego nie mogło się podobać. No tak – ale NABU została utworzona po to, by Ukraina mogła współpracować z Unią Europejską i Miedzynarodowym Funduszem Walutowym – co tamtejszym oligarchom już się podobało. Sprawa nie była zatem prosta – ale od czego zimny ruski czekista Putin?
Putin jest dobry na wszystko, toteż Służba Bezpieki Ukrainy, jak to się mówi – “wkroczyła” – zarówno do NABU, jak i SAP-u pod pretekstem, iż zagnieździli się tam ruscy agenci, którzy pod pozorem walki z korupcją wykonywali swoją krecią robotę.Toteż Rada Najwyższa większością 263 głosów przeciwko 13 przyjęła nową ustawę, a prezydent Zełeński tego samego dnia w podskokach ją podpisał.
Zdymisjonowany nie tak dawno minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba powiedział w związku z tym, iż 22 lipca to jest “czarny dzień” w historii Ukrainy również dlatego, iż te “wkroczenia” były podobno nielegalne, tak samo, jak dokonane na polecenie Sienkiewicza Bartłomieja wkroczenie “silnych ludzi” do telewizji na Woronicza. Od tamtej pory rządowa telewizja jest “w likwidacji”, ale tylko patrzeć, jak nowy minister sprazwiedliwości, były sędzia Waldemar Żurek, położy temu kres, umieszczając w aresztach wydobywczych każdego, kto zostanie podejrzany o zagrażanie prworządności ludowej.
Okazało się jednak, iż chociaż Putin jest dobry na wszystko, to widocznie jakimś ukraińskim oligarchom ten ruch się nie spodobał. Nie tylko zresztą im, bo nie spodobał się też sojusznikom Ukrainy, co to pragną – jak np. prezydent Macron – związać z nią losy swoich krajów. Zewnętrznym znakiem tych nastrojów były protestacyjne demonstracje w kilku miastach, między innymi – w Kijowie, gdzie ponoć przyszło aż tysiąc osób, za nic mając ryzyko, iż za chwilę zimny ruski czekista skieruje tam śmiercionośne drony.
Czy to ta determinacja, czy też obawa, iż sojusznicy z UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego zakręcą kurek z forsą sprawiły, iż Sługa Narodu w jednej chwili zmienił zdanie i zapowiedział skierowanie do Rady Najwyższej całkiem nowego projektu ustawy, która zarówno NABU, jak i SOP-owi przywróci poprzednią autonomię. Nie ma też najmniejszych wątpliwości, iż Rada Najwyższa w podskokach tę nową-starą ustawę uchwali, być może choćby taką samą większością, jak tę poprzednią.
Na tym właśnie polega demokracja przewidywalna, do której i my, to znaczy – vaginet obywatela Tuska Donalda też dąży i dlatego, zaraz po tym, jak nastąpiła głęboka rekonstrukcja rządu w Kijowie, przeprowadził taką samą w naszym nieszczęśliwym kraju.
Ale bo też ustrój nasz jest trochę podobny do ustroju Ukrainy. Oligarchów sprawdzie u nas podobno “nie ma”, ale za to są stronnictwa polityczne, które dzięki swoich ekspozytur, rotacyjnie kierują naszym nieszczęśliwym krajem. Jest to Stronnictwo Ruskie – w tej chwili z defensywie, niemalże w konspiracji, Stronnictwo Pruskie – akurat u steru, no i Stronnictwo Amerykańsko-Żydowskie, aktualnie w opozycji, ale z uchwyconym przyczółkiem w postaci Kancelarii Prezydenta, który właśnie uzyskał pochwalną recenzję od samwgo prezydernta Donalda Trumpa – iż nas, rodaków swoich “kocha”. Czegóż chcieć więcej?
Polecamy również: Ukrainiec chciał wysadzić blok mieszkalny we Wrocławiu