
Nie minął choćby dzień po totalnej kompromitacji nielegalnej komisji ds. Pegasusa, przesłuchującej Zbigniewa Ziobrę, gdy junta Tuska przystąpiła do kontrataku na sprawców ujawnienia gigantycznych przekrętów za czasów rządów niemieckiego namiestnika.
To ŻUREK – Prokurator Generalny państwa Tuska złożył do TK wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Bogdana Święczkowskiego - prezesa Trybunału Konstytucyjnego w związku z m.in. „zapoznaniem się z informacjami i poddania ich analizie”, choć w części zawierały one tajemnicę obrończą i tajemnicę zawodową Romana Giertycha".
Tak więc giga-przekręt adwokata rodziny Tuska, szacowany na 90 mln zł to miała być „tajemnica obrończa i zawodowa” Romana Giertycha!
Równocześnie rzecznik neo-PK poinformował, iż do Trybunału Stanu ponownie został skierowany wniosek o uchylenie immunitetu I prezes SN Małgorzacie Manowskiej, co już przypomina czasy Stalina gdy Prokuratorem Generalnym ZSRR był Andrej Wyszyński, a niepokorni sędziowie byli skutecznie eliminowani.
Bo także dzisiaj okazało się, iż czasy stalinowskie niczym nie różniły się od czasów Tuska! O tym przypomniała wiceprezes Sądu Okręgowego w Olsztynie Dorota Lutostańska w liście do sędziów i pracowników sądu, w którym stwierdziła, iż we wrześniu 1945 roku „polski wymiar sprawiedliwości przemówił głosem wolnego państwa” i od tego czasu rozpoczął się „czas praworządności, szacunku do prawa i odpowiedzialności za człowieka”(sic!).
Wprawdzie Prokurator Generalny Waldemar Żurek jeszcze nie złożył wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Zbigniewa Ziobry za ujawnienie tajemnicy gigantycznej korupcji Sławomira Nowaka – b. szefa gabinetu Donalda Tuska, ale można się spodziewać iż tak jak za Stalina – Tusk w imię „praworządności, szacunku do prawa i odpowiedzialności za człowieka” – wyda rozkaz o przykładne ukaranie Ziobry za ujawnienie tajemnic „wolnego państwa” Donalda Tuska…