Propozycja zmian: Prezydium Sejmu zgłosiło nowelizację regulaminu dotyczącą obniżania uposażenia posłom opuszczającym posiedzenia. Projekt firmuje wicemarszałkini Dorota Niedziela z Koalicji Obywatelskiej. Do tej pory marszałek mógł obniżyć uposażenie i dietę o jedną trzecią za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności. Proponowana zmiana zakłada natomiast, iż wysokość kary będzie zależeć od liczby opuszczonych posiedzień - informuje "Rzeczpospolita".
REKLAMA
Zobacz wideo Do czego wykorzystuje swój immunitet poseł Tomasz Trela?
Skutki finansowe: Jak pisze dalej dziennik, jeżeli liczba nieusprawiedliwionych nieobecności w danym miesiącu przekroczy trzy, to poseł straci jedną piątą uposażenia i diety za każdy kolejny dzień. Surowiej potraktowany ma zostać polityk, który będzie nieobecny na 18 następujących po sobie dniach posiedzeń. Wówczas jego uposażenie zostanie obniżone do jednej dziesiątej, a dieta do zera. w tej chwili posłowie otrzymują 17,7 tys. zł miesięcznie (łącznie diety i uposażenia). Kancelaria Sejmu podkreśla, iż impulsem do zmian był przypadek posła Marcina Romanowskiego, który wyjechał na Węgry, aby uniknąć zatrzymania przez służby, ale nie przestał pobierać uposażenia.
Kto najczęściej "wagaruje": W styczniu Radosław Karbowski przedstawił w mediach społecznościowych listę dziesięciu posłów, którzy w 2024 roku opuścili najwięcej głosowań, a ich nieobecność nie została usprawiedliwiona. Są to: Dariusz Matecki, PiS (173 opuszczone głosowania), Kamil Bortniczuk, PiS (185), Sebastian Łukaszewicz, PiS (194), Andrzej Gut-Mostowy, PiS (246), Paweł Zalewski, Polska 2050 (262), Norbert Pietrykowski, Polska 2050 (316), Marcin Romanowski, PiS (332), Czesław Siekierski, PSL (383), Magdalena Filiks, KO (398), Zbigniew Ziobro (508). Jak wylicza z kolei "Rzeczpospolita", problem z udziałem w głosowaniach mają też: Danuta Jazłowiecka, KO - zagłosowała tylko w 43,4 proc. przypadków, Donald Tusk - 49,4 proc., a Aleksander Mrówczyński, PiS - 55,5 proc.
O innej proponowanej zmianie w regulaminie Sejmu przeczytasz w tekście: "Parlamentarzyści idą na rekord. Ale to tatar przelał czarę goryczy. Prezydium Sejmu ma dość".
Źródła: "Rzeczpospolita", Radosław Karbowski (Instagram)