Dziś (11.08) odbyła się konferencja prasowa partii Nowa Nadzieja, będącej częścią Konfederacji. Przedstawiciele ugrupowania ostro skrytykowali sposób wydatkowania środków z Krajowego Planu Odbudowy, wskazując na liczne nieprawidłowości i absurdy.
Konferencję rozpoczął Marek Pilich, przewodniczący raciborskiego koła partii Nowa Nadzieja. Głos zabrała również Hanna Boczek, prezes okręgu rybnickiego. – Rząd Donalda Tuska chwalił się odblokowaniem środków z KPO jako jednym z niewielu sukcesów. Tymczasem pieniądze te trafiają na projekty zupełnie niepowiązane z rozwojem gospodarki – mówiła Boczek.
Według niej wystarczyło zastosować odpowiednie „unijne słowa-klucze” – takie jak „zeroemisyjność” czy „odporność na kryzysy” – by otrzymać dofinansowanie, choćby na kontrowersyjne projekty. Wśród nich wymieniono m.in. bezalkoholowe piwo jako atrakcję turystyczną, jachty, oranżerie w kebabach, rzemieślnicze lody, a choćby klub dla swingersów.
– To są Himalaje absurdu – podkreślił Grzegorz Kasprus, lokalny lider Nowej Nadziei. Jak zaznaczył, winę za całą sytuację ponosi nie tylko obecny rząd, ale również poprzednia ekipa. – To PiS zgodził się na tzw. kamienie milowe, a minister z Polski 2050 chwaliła się niedawno, iż to dzięki niej obniżono próg przyznawania środków. Dziś widzimy efekty – mówił.
Politycy Nowej Nadziei wskazali, iż odpowiedzialność za sytuację ponoszą przede wszystkim urzędnicy i politycy, którzy stworzyli system umożliwiający tego typu nadużycia. Jednocześnie zaznaczyli, iż nie zamierzają obwiniać samych przedsiębiorców, którzy ich zdaniem skorzystali po prostu z dostępnych możliwości.
– Nie chcemy karać przedsiębiorców za to, iż złożyli wnioski. Problemem jest system, który pozwala na finansowanie absurdalnych projektów za publiczne pieniądze – dodali.
Na pytanie o możliwe działania prawne, przedstawiciele partii odpowiedzieli, iż odpowiedzialność karna powinna spoczywać na tych, którzy oceniali i przyznawali dotacje, nie zaś na tych, którzy z nich skorzystali.
– Najlepszym rozwiązaniem byłoby zostawienie pieniędzy w kieszeniach podatników. To oni wiedzą najlepiej, jak je wydać – podsumowano.
Nowa Nadzieja zapowiada dalsze monitorowanie sprawy i oczekuje reakcji ze strony przedstawicieli koalicji rządzącej.