Karol Nawrocki kompletuje swoję ekipę do Pałacu Prezydenckiego. Największą gwiazdą nowej kancelarii ma być Przemysław Czarnek. Nie jest to przypadek, a element planu. Nawrocki zbiera ekipę Karol Nawrocki powoli kompletuje skład swojej kancelarii. Wiadomo, iż szefem prezydenckiego gabinetu zostanie Paweł Szefernaker, który kierował kampanią „obywatelskiego” kandydata. Ekipę uzupełniają Jarosław Dębowski jako zastępca Szefernakera oraz dr Rafał Leśkiewicz, który będzie rzecznikiem prasowym. Wszystko wskazuje też na to, iż do Kancelarii trafi Przemysław Czarnek. Czarnek miał być kandydatem PiS na prezydenta, ale Jarosław Kaczyński postawił na Karola Nawrockiego. Były minister edukacji zacisnął zęby i harował w kampanii „obywatelskiego” kandydata. Zdobył zaufanie nowego prezydenta i ten chętnie widziałby go w swoim zespole. Ten pomysł podoba się też Jarosławowi Kaczyńskiemu, z kilku powodów. Po co Nawrockiemu Czarnek? Po pierwsze, Nawrocki jako prezydent jest nieprzewidywalny również dla PiS. Tak, to Kaczyński wprowadził go do Pałacu, ale „obywatelski” nie należy do partii i wcale nie musi być lojalny wobec prezesa. Czarnek – podobnie jak Szefernaker – miałby przypilnować, iż agenda PiS jest realizowana w Pałacu Prezydenckim. Po drugie, Czarnek to polityczny fighter, a taki będzie potrzebny w Pałacu, bo teraz to na Nawrockiego spada ciężar walki z rządem Donalda Tuska. Zdaniem Andrzeja Bobińskiego z Polityki Insight to