Sprawa mieszkania Nawrockiego. Czarnek pokazał dokumenty

6 godzin temu

- Pan Jerzy w testamencie z 2011 roku wydziedziczył żonę i dzieci, z którymi nie miał kontaktu przez 37 lat, a swój dobytek przekazał Karolowi Nawrockiemu - przekazał Przemysław Czarnek.

Politycy PiS zorganizowali we wtorek konferencję w sprawie medialnych doniesień o kawalerce Karola Nawrockiego w Gdańsku. Prezes IPN nabył ją od starszego mężczyzny, który przed laty wykupił lokal komunalny za 10 proc. ceny.

- Spokojnie obserwowaliśmy, notowaliśmy wypowiedzi najważniejszych polityków PO, zaplecza Rafała Trzaskowskiego, za które ci ludzi będą musieli się wstydzić - powiedział szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker.

– 
Tonący brzytwy się chwyta, a oto ta brzytwa, której się chwycili politycy główni PO i sztabu pana Trzaskowskiego - mówił dalej Przemysław Czarnek.

Polityk wyjaśniał, iż Karol Nawrocki poznał pana Jerzego w 2008 roku. - Spotykał się z nim regularnie, pomagając mu w jego trudnej sytuacji, samotności, chorobie i wszystkich słabościach.

- Pan Jerzy od 2007 roku jest pod opieką MOPS w Gdańsku, nie pana Karola Nawrockiego - podkreślił Czarnek. Następnie przeczytał testament pana Jerzego.

Mężczyzna w testamencie z października 2011 roku wydziedziczył żonę i dzieci, z którymi nie miał kontaktu przez 37 lat. Swój dobytek przekazał Karolowi Nawrockiemu - mówił Czarnek.

Następnie pan Jerzy nabył kawalerkę z bonifikatą do 10 proc. za pieniądze, które przekazał mu Karol Nawrocki. W 2012 roku spisano akt notarialny, w którym małżeństwo Nawrockich zobowiązują się do zawarcia w określonym terminie umowy sprzedaży mieszkania za cenę wynoszącą 120 tys. zł.

Oświadczyli także, iż zapłacili całą cenę sprzedaży. Ostateczna umowa została zawarta w 2017 roku.

Sprawa mieszkania Karola Nawrockiego

Podczas debaty prezydenckiej "Super Expressu" Karol Nawrocki mówił, iż posiada jedno mieszkanie. W zeszłym tygodniu Onet opublikował artykuł, z którego wynika, że prezes IPN ma jednak dwa lokale.

Jak ustaliły media, lokatorem drugiego mieszkania jest 80-letni Jerzy, z którym Nawroccy podpisali umowę przedwstępną w 2012 r. - podał Onet.

Pan Jerzy znany jest pracownikom Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku, który zajmuje się nim od 2007 roku. - Od 2018 roku otrzymywał już profesjonalne usługi opiekuńcze, które zmieniały się z biegiem lat w zależności od potrzeb - przekazał Daniel Stenzel, rzecznik prezydent Gdańska.

Od kwietnia 2024 r. mężczyzna przebywa pod całodobową specjalistyczną opieką, której koszty, zgodnie z prawem ponosi miasto Gdańsk i potrzebujący - wyjaśnił rzecznik.

Więcej informacji wkrótce.

WIDEO: Bocian czarny w Wolsztynie. Znów na wolności
Idź do oryginalnego materiału