Karol Nawrocki o sprawie kawalerki
Kandydat PiS na prezydenta był gościem programu Bogdana Rymanowskiego. Jedno z pierwszych pytań dotyczyło sprawy kawalerki w Gdańsku i pana Jerzego, którym Nawrocki miał się opiekować. Ten stwierdził, iż "nie ma sobie nic do zarzucenia" i medialne zainteresowanie tym tematem go nie stresuje. - jeżeli chodzi o moją relację z Jerzym Ż., jak wynika z dokumentów, które mam i z tego, co mówiłem, pomagałem człowiekowi od wielu lat i nie mam sobie tutaj nic do zarzucenia - powtarzał. Dziennikarz zapytał też o to, czy szef IPN rozważa wycofanie się z wyborów i poparcie innego kandydata np. Sławomira Mentzena. - Chyba żartuje pan - odpowiedział Nawrocki. Zapewnił, iż nie zamierza rezygnować z wyścigu o Pałac Prezydencki. - Ani przez moment nie przeszło mi przez myśl, żeby się wycofywać. Ja zamierzam wygrać, mimo iż to starcie jest nierówne - podkreślił. Odniósł się także do kwestii zapłaty za mieszkanie. Według pierwszych informacji miał zapłacić za nie 120 tysięcy złotych, teraz w rozmowie z Rymanowskim stwierdził, iż ta kwota miała być sumą opłat, jaką przez lata poniósł za mieszkanie pana Jerzego. - Niezależnie od tego, czy się opiekowałem panem Jerzym Ż., jak się nim opiekowałem, czy się nie opiekowałem, to mieszkanie, o którym mówimy, nabyłem legalnie, przekazując panu Ż. zgodnie z umową kupna-sprzedaży konkretne środki finansowe na przestrzeni 14 lat - powiedział.
REKLAMA
Zobacz wideo Chaos na konferencji Nawrockiego. Dziennikarze TVN-u i TVP zagłuszani
Karol Nawrocki o powodach ujawnienia informacji o kawalerce
Następnie kandydat PiS na prezydenta stwierdził, iż nie bez powodu ten temat pojawia się teraz w kampanii. - Spadające poparcie dla Rafała Trzaskowskiego, fatalne jego występy w debacie, którą sam zorganizował w Końskich, nerwowość w sztabie Rafała Trzaskowskiego, sprawia, iż do telewizji rządowej, do telewizji publicznej, do prokuratury, do Najwyższej Izby Kontroli muszą dołączyć służby specjalne państwa polskiego, żeby ratować kampanię Rafała Trzaskowskiego - powiedział. Według niego "te wybory nie są uczciwe". - Myślę, iż one przejdą do historii - podkreślił. Wtedy Bogdan Rymanowski przypomniał, iż służby zdementowały doniesienia o tym, iż przekazały mediom informacje z niejawnego oświadczenia majątkowego Nawrockiego.
Kandydat PiS na prezydenta odpowiada na słowa opiekunki
Karol Nawrocki skomentował też słowa opiekunki pana Jerzego, która twierdzi, iż ten nie opiekował się 80-latkiem. - Oczywiście, iż nie dostałem informacji od tej pani, która to pisze, bo intencja tej pani była zdecydowanie inna. jeżeli pan redaktor i państwo wejdziecie na media społecznościowe tej pani, to zobaczycie, iż to jest ta sama pani, która pisała, iż zrobiłem swojej 16-letniej żonie "bobasa", więc jestem człowiekiem nienadającym się do pełnienia funkcji prezydenta. (...) Jest to pani, która ma jakąś głęboką nienawiść nie tylko osobiście do mnie, ale też do formacji, która mnie popiera - mówił. Stwierdził też, iż kobieta "ma do odegrania konkretną rolę w całej kampanii wyborczej". Zapewniał też, iż list, który opiekunka miała wysłać do niego do Muzeum II Wojny Światowej, do niego nie dotarł. Tłumaczył, iż to dlatego, iż już wtedy nie pracował w placówce, a pismo trafiło do osób, które "uczestniczą, po tej samej stronie co ta pani, w walce z moją kandydaturą".
Jaki jest kontekst?
Podczas debaty "Super Expressu", odpowiadając na pytanie Magdaleny Biejat o podatek katastralny, Karol Nawrocki oświadczył, iż ma tylko jedno mieszkanie. Onet dotarł jednak do informacji, iż kandydat PiS na prezydenta jest właścicielem także kawalerki w Gdańsku. Rzeczniczka jego sztabu, Emilia Wierzbicki, w oświadczeni zapewniała, iż wcześniej lokal należał do jego sąsiada, 80-letniego pana Jerzego. Karol Nawrocki miał się nim opiekować. "Karol Nawrocki przekazał Panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które Pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc" - napisała. Zarówno ona, jak i sam Nawrocki, podkreślają, iż ten nigdy tam nie mieszkał, ale uiszczał za nie opłaty.
Przeczytaj także: Burza wokół mieszkań Karola Nawrockiego. Stanowczy komentarz Hołowni. "Opcje są dwie"Źródła: Rymanowski Live, Gazeta.pl