Od lutego strefa płatnego parkowania ma być rozszerzona o nowe obszary na Dolnym i Górnym Mokotowie. Od zachodu będzie ograniczona ulicą Żwirki i Wigury, od wschodu Czerniakowską i fragmentem ulicy Powsińskiej, a od południa linią ulic Woronicza, Wołoskiej, Domaniewskiej oraz Idzikowskiego. Od północy strefa będzie zaś bezpośrednio przylegać do jej obecnej granicy na Mokotowie, czyli m.in. do ulic Kulskiego, Różanej i Gagarina.
To jednak może być tylko początek. Jak mówi Jakub Dybalski, rozpoczną się analizy kolejnych rejonów.
- Dalej, idąc na południe od Mokotowa, czyli Mordor, no i rejon Włoch w okolicach Okęcia. To są obszary, w których prawdopodobnie takie narzędzie jak strefa płatnego parkowania byłoby przydatne. Wstępem jest analiza zajętości miejsc parkingowych, żeby ona nam czarno na białym pokazała, iż rzeczywiście to jest rozwiązanie niezbędne - tłumaczy.
W ostatnich miesiącach pojawiały się w przestrzeni medialnej pomysły poszerzenia strefy płatnego parkowania o Bielany. W rejonach stacji metra ciężko o wolne miejsce parkingowe.
- Bielany są taką dzielnicą, gdzie rzeczywiście te pytania ze strony i radnych, i burmistrza, i mieszkańców są od dawna. Zwłaszcza dotyczy to tych rejonów, które bezpośrednio stykają się z linią metra - mówi Dybalski.
Od 4 listopada Strefa Płatnego Parkowania została poszerzona. Objęła Saską Kępę i Kamionek.