Spowiedź pisowca, część druga i nieostatnia.

1 rok temu

Do końca rządów PiS zostało

{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s

– Że ktoś u nas wierzy w zwycięstwo? Coś ty, zwariowałeś? Wszyscy mają wszystko gdzieś, liczy się dostać do Sejmu żeby mieć immunitet i jakoś przetrwać osiem chudych lat. Najbardziej wściekli są ci, którzy dostali słabe miejsca, choćby nie zamierzają walczyć, będą pasywni.

– Pieniądze? Poszły na kryptowaluty, nieruchomości, gotówka pochowana, firmy na rodzinę pouruchamiane. Liczymy na zlecenia z samorządu, trochę ich mamy.

– Wiara? Pytasz o to czy ktoś w coś wierzy? Tak, ale inaczej. Jest powszechne poczucie końca, widzimy iż prezes jest słaby.

– Zaangażowanie? A widziałeś puste krzesła? Ludziom się nie chce jeździć. Nie ma przekonania, iż warto.

– Awantury na Nowogrodzkiej? No jasne, ktoś zapomniał iż niezadowoleni, a tych jest mnóstwo, też mają wiedzę i kontakty. Opozycja dostała wagony amunicji, będą walić w nas jak do, nomen omen kaczek.

Idź do oryginalnego materiału