Spotkanie ministrów spraw zagranicznych było zaplanowane wcześniej – i nie miał mu w zamierzeniu towarzyszyć ołowiany cień wojny. Stało się jednak inaczej, ale stworzyło to przynajmniej szansę na ponowne przedstawienie polskiego punktu widzenia na rosyjską inwazję i kwestie bezpieczeństwa w Polsce i Europie. A ponadto – potwierdziło dalszy rozwój stosunków handlowych między naszymi krajami.