Wczoraj?
Najpierw żałowałem, potem mi przeszło. 13- Grudnia w kolejną rocznicę roku pamiętnego w Muzeum Ziemi Miastowiejskiej było spotkanie z Min.Błaszczakiem.
Przemawiał około 40- tu miniut. Ton? Jakoś tak średnio bojowy, raczej zmęczenie i skrywana niewiara. Tyle usłyszałem z nagrania zrobionego telefonem przez mego Tatę.
Nie to żeby było brak ludzi, deprymujący mówcę. Potem"pytania". I... typowe wodolejstwo ze strony pytających. Wymijające narzekania naśladujące styl mówcy: Musimy a jak wygramy, załatwimy.
Jak wygramy i jak załatwimy? oto jest pytanie.
Młodzi? Nie mogli się dopchać a w końcu zadali zagwozdkę: dlaczego nie utworzymy kilkupowiatowej Brygady WOT.
Odpowiedź? J.W. A co ze szkoleniami?
Trzy godziny, grochówka, dzień wte, dzień wewte a gospodarkę kto obrobi?
Jak wygramy to...
Wniosek?
Mimo akcji dotarcia do wszystkich Powiatów, przez takie memłanie, właśnie przez ono nic z tego nie będzie.
Co ma robić grupa młodych Posłów? Wygłaszać gdzieś bokami mało znaczące wystąpienia?
Czy przejść od przedsejmowego teczko- nosicielstwa do nosicielstwa sejmowego?
Byle nie utworzyli niezależnego Koła Młodych PiS- u zagrażającego jedności... No, czyjejś.
To wszystko mi śmierdzi jakimś cichym dealem. O którym tu niejeden pisał.
Na podobieństwo sztucznego przedłużania krwawej Drôle de guerre.
krzyczący przykład?
