Spotkanie Trump-Putin w Budapeszcie – UE ma mieszane odczucia

2 godzin temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/bezpieczenstwo-i-obrona/news/spotkanie-trump-putin-w-budapeszcie-ue-ma-mieszane-odczucia/


Ministrowie spraw zagranicznych państw UE, przybywający w poniedziałek (20 października) na najważniejsze spotkanie w Luksemburgu, podzielili się na dwa obozy w sprawie zapowiadanych negocjacji w Budapeszcie między Władimirem Putinem a Donaldem Trumpem dotyczących Ukrainy.

Prezydent USA Donald Trump i jego rosyjski odpowiednik Władimir Putin uzgodnili w ubiegłym tygodniu, iż odbędą rundę rozmów w stolicy Węgier, choć dokładna data nie została jeszcze ustalona.

Bardziej jastrzębia grupa ministrów z Europy Wschodniej i państw bałtyckich – na czele z szefową unijnej dyplomacji Kają Kallas – zdecydowanie odrzuciła możliwość, by Rosja i Stany Zjednoczone decydowały o przyszłości Ukrainy pod czujnym okiem premiera Węgier Viktora Orbána.

– Chciałabym, żeby to prezydent (Wołodymyr – red.) Zełenski spotkał się z Putinem, bo to właśnie oni muszą dojść do porozumienia – powiedziała Kallas po przybyciu na spotkanie.

Tymczasem fińska minister spraw zagranicznych Elina Valtonen podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami, iż „nikt nie może podejmować decyzji ponad głowami Europejczyków w kwestiach, które dotyczą Europy”.

Mimo ostrej retoryki, część państw członkowskich pogodziła się już z nieuchronnością budapeszteńskiego szczytu i koncentruje się na tym, by przyniósł on konkretne rezultaty.

– Dobrze, iż do takiego spotkania dochodzi – stwierdził niemiecki minister ds. europejskich Gunther Krichbaum, jednocześnie ostrzegając przed ryzykiem pominięcia Ukrainy w ewentualnym porozumieniu.

Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noël Barrot ocenił, iż „przydatne może być”, iż Amerykanie mogą rozmawiać z Rosjanami. „Jednak obecność Władimira Putina na terytorium Unii Europejskiej ma sens tylko wtedy, jeżeli doprowadzi do natychmiastowego i bezwarunkowego zawieszenia broni” dodał.

Z kolei holenderski minister spraw zagranicznych David van Weel zauważył, iż niektórzy europejscy przywódcy mają mieszane uczucia co do miejsca spotkania. – Z drugiej strony najważniejsze jest to, iż wreszcie mamy stół negocjacyjny, iż strony siądą do rozmów – powiedział. – Do tej pory do tego nie doszło, a jest to niezwykle potrzebne.

Węgry tylko miejscem spotkania

Zapytany przez Euractiv, czy Węgry nie próbują narzucać agendy Unii, duński minister spraw zagranicznych Lars Løkke Rasmussen odparł, iż Budapeszt jest „tylko miejscem spotkania”.

– Nie jest ono organizowane przez Węgry ani żadne państwo europejskie, to decyzja podjęta przez prezydenta Stanów Zjednoczonych – wyjaśnił Løkke, dodając, iż „nie może zrobić nic poza podkreśleniem, iż stoimy po stronie Ukrainy”.

– Popieramy propozycję prezydenta USA dotyczącą zawieszenia broni na linii frontu – to byłby istotny krok naprzód – dodał duński minister, jednocześnie bagatelizując doniesienia „Financial Timesa”, jakoby Trump wywierał na niego presję, by zaakceptował rosyjskie warunki zakończenia wojny.

Van Weel z Holandii stwierdził również, iż Ukraińcy są mniej sceptyczni wobec spotkania, niż mogłoby się wydawać. – Myślę, iż są głęboko przekonani, iż prezydent Trump chce zakończyć wojnę na uczciwych warunkach – ocenił.

Z kolei litewski minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys powiedział dziennikarzom, iż „jedynym miejscem dla Putina w Europie powinna być Haga”. W tym czasie jego węgierski odpowiednik, Péter Szijjártó, przeszedł obok niego w milczeniu, w towarzystwie dwóch osobistych kamerzystów.

– Nie mogę sobie wyobrazić, by (Putin – red.) przekroczył nasze przestrzenie powietrzne – dodał Budrys, przyznając jednak, iż rosyjski prezydent ma alternatywne trasy, by dotrzeć do Budapesztu.

Idź do oryginalnego materiału