Doug Ford i Olivia Chow spierają się o ścieżki rowerowe, ale — jak mówią — kooperacja jest możliwa. Premier przekonuje, iż nie jest przeciwny rowerzystom, a burmistrz szuka miejsca i dla aut, i dla rowerów.
Premier Ontario Doug Ford odwiedził w piątek torontoński ratusz, przynosząc czek na 67 mln dol. na budowę mieszkań i infrastruktury społecznej. Nie brakowało uścisków dłoni u uśmiechów. Jednak spotkanie gwałtownie zdominowała kwestia ścieżek rowerowych.
Rząd Forda przyjął w zeszłym roku ustawę o likwidacji pasów rowerowych na Bloor Street, Yonge Street i University Avenue, obwiniając je częściowo za korki drogowe, które — według premiera — kosztują gospodarkę Ontario 56 mld dol. rocznie. Likwidację tymczasowo zablokował sądowy nakaz z kwietnia, wywalczony przez grupy rowerzystów. Teraz jednak premier i burmistrz Olivia Chow wydają się szukać kompromisu.
— Myślę, iż są miejsca, gdzie można przywrócić pasy dla samochodów, a jednocześnie pozostawić pas dla rowerów. To rozwiązanie możliwe do wypracowania we współpracy — powiedziała Chow.
Podobny ton płynął już w kwietniu z biura ministra transportu, które deklarowało gotowość do rozmów, pod warunkiem współfinansowania infrastruktury przez miasto.
Premier Ford zapewnił, iż nie jest przeciwny ścieżkom rowerowym, choć wolałby je widzieć poza głównymi arteriami. — Mamy jasny mandat do usunięcia pasów rowerowych, ale chcę współpracować z burmistrz, by znaleźć rozwiązanie dobre dla wszystkich — zaznaczył.
Dodał też z uśmiechem: — Świetnie się dogadujemy z burmistrz. Czasem się nie zgadzamy, ale wszystko się układa, gdy w weekend zabieram ją na rowerową przejażdżkę.
W temacie korków Ford ponownie podkreślił plany budowy tunelu pod autostradą 401 — z nowym elementem.
— Budujemy ten tunel, a w przyszłości umieścimy komunikację miejską dokładnie w środku 401 — zapowiedział.
Na podst. CityNews