Spór o MCK wciąż nierozwiązany. Dębska oskarża o brak dialogu, radny mówi o „kłamstwie”

1 tydzień temu
„To nie była decyzja administracyjna, tylko osobista”


Hanna Dębska podczas ostatniej sesji Rady Miasta Gorzowa, która odbyła się w środę 23 kwietnia, zabrała głos i po raz pierwszy publicznie odniosła się na temat swojego odwołania ze stanowiska dyrektora Miejskiego Centrum Kultury.


– Od 18 lat pełniłam służbę na rzecz gorzowskiej kultury z pełnym zaangażowaniem, pasją i szacunkiem do ludzi, z którymi miałam przywilej współpracować – powiedziała, podkreślając, iż jej zdaniem decyzja prezydenta była osobista, wynikająca z różnicy wizji, a nie z błędów czy zaniedbań.


Zaznaczyła, iż nigdy nie odmówiła współpracy, a przeciwnie – zabiegała o rozmowy z władzami miasta. Przypomniała, iż już w grudniu 2024 roku prosiła o spotkanie z prezydentem, by omówić najważniejsze wydarzenia sezonu letniego i zgłosiła zastrzeżenia do wydarzenia organizowanego przez agencję Copa.


„Przedstawiliśmy alternatywny program. Nie został choćby rozpatrzony”


Była dyrektorka podkreśliła, iż wraz z zespołem MCK przygotowała alternatywny program wydarzeń – oparty na współczesnych trendach i skierowany również do młodzieży. Jak twierdzi, miasto całkowicie ten projekt zignorowało.


– Wspólnie z zespołem i partnerami społecznymi pracowaliśmy nad projektami otwartymi na młodzież, w duchu współczesnej kultury – choć miasto skłania się głównie ku działaniom na rzecz seniorów – mówiła Dębska.


Zwróciła uwagę, iż przeprowadzka MCK do nowej siedziby w „Przemysłówce” miała być szansą, a stała się – jak mówi – pretekstem do personalnych rozliczeń i dezorganizacji instytucji.


Prezydent: „Chciałem przyspieszyć zmiany”


Tymczasem prezydent Jacek Wójcicki, jeszcze w marcu w rozmowie z TVP3 Gorzów, tłumaczył swoją decyzję inaczej. Według niego Dębska nie chciała przygotować nowej koncepcji działania MCK, a miasto potrzebowało „nowej energii”.


– Od dłuższego czasu prosiłem panią dyrektor o przygotowanie nowej koncepcji działań. To nowe otwarcie wymagało nowego spojrzenia – mówił prezydent. Dodał też, iż ostatecznie, pod wpływem reakcji środowiska kultury, zgodził się na dokończenie kontraktu Dębskiej, ale nie zmienił swojego stanowiska w sprawie potrzeby zmian.


Radny Rafalski: „Jeśli pani Dębska mówi prawdę, to prezydent kłamał”


W mocnych słowach do sprawy odniósł się radny Tomasz Rafalski. W rozmowie w Radiu Gorzów powiedział jasno:


– Są to dwie zupełnie przeciwstawne teorie. I pytanie jest – o ile z prawdą jest to, co mówiła pani Dębska, to znaczy, iż prezydent, mówiąc brzydko, kłamał na ostatniej sesji - przyznał radny Tomasz Rafalski.


Zakwestionował również oficjalną wersję dotyczącą braku przygotowania planu artystycznego na nowy sezon:


– Ja też do końca nie kupiłem tej narracji, iż nie został przygotowany sezon artystyczny. To się nie trzymało trochę kupy. Temu zaprzeczyła pani Dębska – stwierdził radny.


Kto mówi prawdę?


Sprawa, którą prezydent uznał za „zamkniętą”, ponownie trafia do opinii publicznej i radnych. Wersje wydarzeń nie tylko się różnią – one sobie po prostu przeczą.


Z jednej strony jest prezydent, który mówi o potrzebie zmian i braku współpracy. Z drugiej – dyrektorka, która twierdzi, iż to ona próbowała rozmawiać i proponowała konkretne działania.


Czy mieszkańcy poznają pełną prawdę? Na razie – każda strona obstaje przy swoim.
Idź do oryginalnego materiału