Spór o Kanał Panamski. USA stawiają ultimatum

news.5v.pl 3 godzin temu

Amerykański sekretarz stanu Marco Rubio przedstawił prezydentowi Panamy ultimatum w sprawie Kanału Panamskiego: jeżeli nie nastąpią natychmiastowe zmiany, Stany Zjednoczone podejmą niezbędne środki do ochrony swoich praw. Waszyngton domaga się ograniczenia wpływów Chin.

Amerykański sekretarz stanu Marco Rubio udał się pierwszą zagraniczną podróż. W niedzielę odwiedził Panamę i spotkał się z prezydentem tego kraju. Przedstawił mu ultimatum w sprawie Kanału Panamskiego. USA chcą ograniczenie wpływów Chin na przeprawę. Sekretarz stanu miał przekazać, iż „jeśli nie nastąpią natychmiastowe zmiany w tej sprawie, USA podejmą środki niezbędne do ochrony swoich praw”.

Tekst aktualizowany.

Kanał Panamski. USA twierdzą, iż Chiny mają zbyt duży wpływ na przeprawę

– Mieszkańcy oczekują po wizycie sekretarza stanu USA Marco Rubio, iż wreszcie dowiedzą się o co są oskarżani przez Amerykę. Chcą też wiedzieć dlaczego Donald Trump uważa, iż Kanał Panamski, który kontrolują od 25 lat, ma być chiński – zwraca uwagę korespondentka Polsat News Magda Sakowska.

Prezydent USA stwierdził także, iż Panama nie przestrzega traktatu o neutralności przeprawy, bo duży wpływ na kanał mają Chiny. Zdaniem Waszyngtonu kanał znajduje się pod kontrolą Chin, ze względu na istnienie portów należącej do chińskiej firmy Hutchison po obu stronach kanału, a także szereg innych projektów infrastrukturalnych ChRL w Panamie. Dodatkowo, jak twierdzi prezydent, statki amerykańskie płacą za dużo za przeprawę.

ZOBACZ: Spór o Kanał Panamski. Pierwszy dyplomata USA rusza na rozmowy

Panamczycy z kolei przypominają, iż ziemię pod budowę przeprawy Amerykanie dostali za darmo. Dodatkowo korzystali z niego przez przeszło 80 lat. Jak dodają, jeżeli Amerykanie chcieliby za darmo korzystać z kanału, to byłoby pogwałcenie zasady neutralności.

Mieszkańcy Panamy mieli nadzieję, iż Rubio usłyszy, a następnie przekaże Trumpowi, iż wykluczone jest oddanie kontroli nad przeprawą z powrotem USA. Kanał ten to nie tylko sprawa gospodarki – ponad 30 proc. PKB Panamy jest związane z nim – ale także kwestia niepodległości i suwerenności. Chcemy dobrych relacji z Ameryką, ale nie chcemy być znów kolonią – argumentują Panamczycy. Mówią też, że skoro USA wymaga szacunku od innych państw, to powinna szanować inne kraje.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Idź do oryginalnego materiału