Jęki i narzekania na krytykę ze strony dziennikarzy, którzy do tej pory niezbyt rzetelnie albo wcale nie informowali o przekrętach pisowskiej władzy są zrozumiałe. Warto jednak, aby oprócz owych narzekań doszło do nich, iż to koniec dziennikarstwa służalczego. Ludzie oczekują obiektywnego, merytorycznego przekazu. Niektórym jest to nie w smak, bo będą musieli zacząć pracować.
Do niedawna część dziennikarzy była bardzo mało aktywna na gruncie zawodowym. Powtarzali kogoś słowa, do tego dawali komentarz zasłyszany gdzie indziej i koniec. Tyle ich pracy. Lenistwo, które wspierał zresztą PiS, polegało na tym, aby nie analizować liczb, dat, dokumentów i faktów.
Dzisiaj to się zmienia. W sieci powstała liczna grupa osób, która może błyskawicznie sprawdzić, czy dziennikarz mija się z prawdą, kogo powtarza, jak bardzo powiela pisowską narrację. Dziennikarze muszą też zrozumieć w końcu, iż nie bez powodu nasz kraj spada w rankingu wolności prasy (poniżej). To ich praca i odpowiedzialność, aby wejść wyżej – jako kraj.
Nie chce się? To niestety was nie będzie – ludzie nie będą was, czytać, oglądać. Czasy świętego telewizora się skończyły. Dzisiaj rządzi sieć.
Pracownicy mediów- nie zakrzyczycie faktów, choćby majac do dyspozycji całą machinę propagandową!! Oto fakty, na wykresie!! Tak wygląda pozycja Polski w swiatowym rankingu wolności slowa. #Obdzwonieni
#CzwartaPseudowładza
Wykres od @Jarothz
pic.twitter.com/Z8ZdmVraNb
— Pani LexJohanna (@JoannaA35543640) July 3, 2023