Pierwsze miesiące 2025 roku przyniosły zaskakujący spokój na rynku opłat mieszkaniowych. Wbrew wielu pesymistycznym prognozom, znaczna część spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot powstrzymała się od drastycznych podwyżek. Niestety, ten oddech ulgi był tylko chwilowy. Przed nami druga połowa roku, a wraz z nią nieuchronne decyzje, które uderzą w portfele milionów Polaków. Eksperci i zarządcy budynków alarmują: nadchodzi czas na wyrównanie budżetów, co niemal na pewno oznacza znaczące wzrosty opłat za mieszkania, które mogą sięgnąć choćby 10%.
Początek roku charakteryzował się umiarkowanym tempem wzrostu kosztów utrzymania nieruchomości. W wielu miastach, wzrost opłat eksploatacyjnych zamknął się w granicach 5-6 procent, co przy obecnym poziomie inflacji – oscylującym wokół 4% na początku roku – było postrzegane jako dobra wiadomość. To efekt ostrożności zarządów, które wolały rozłożyć podwyżki w czasie lub poczekać na bardziej stabilne dane ekonomiczne. Teraz jednak, gdy koszty operacyjne spółdzielni i wspólnot dynamicznie rosną, a budżety wymagają uzupełnienia, ten okres łagodności dobiega końca. Mieszkańcy muszą przygotować się na nadchodzącą falę zmian.
Wrzesień najważniejszy dla portfeli: Decyzje spółdzielni i walne zgromadzenia
Druga połowa 2025 roku to tradycyjnie czas, kiedy spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe prezentują swoje plany finansowe na kolejny sezon. To właśnie latem i wczesną jesienią zwoływane są walne zgromadzenia członków, na których zapadają najważniejsze decyzje dotyczące wysokości składek, funduszy remontowych oraz opłat eksploatacyjnych. Już teraz docierają sygnały, iż wiele zarządów przygotowuje się do ogłoszenia znaczących podwyżek. Powodem są nie tylko rosnące koszty pracy, ale także drożejące usługi techniczne i materiały budowlane. Jak podkreślają administratorzy, utrzymanie dotychczasowych stawek stało się po prostu niemożliwe w obliczu galopujących cen na rynku.
Wiele zarządów spółdzielni, które na początku roku wstrzymały się z drastycznymi ruchami, teraz nie ma już wyboru. Prognozy wskazują, iż decyzje o nowych stawkach mogą zapaść już we wrześniu, a ich efekty odczujemy w rachunkach od stycznia 2026 roku, choć niektóre podwyżki mogą być wprowadzane już jesienią. To sprawia, iż nadchodzące miesiące będą najważniejsze dla domowych budżetów. Warto podkreślić, iż transparentność tych procesów jest niezmiernie ważna. Mieszkańcy mają prawo do pełnej informacji o przyczynach podwyżek i szczegółach nowych kosztorysów. Brak takiej otwartości powinien być sygnałem ostrzegawczym.
Dlaczego koszty rosną? Presja inflacji i płacy minimalnej
Utrzymanie nieruchomości w dzisiejszych realiach to ogromne wyzwanie finansowe. Głównym motorem napędowym wzrostu opłat jest inflacja, która wpłynęła na praktycznie każdy element kosztów. Wzrost płacy minimalnej, która w 2025 roku osiągnęła kolejne rekordy, bezpośrednio przekłada się na wyższe koszty usług niezbędnych do funkcjonowania budynków. Mowa tu o sprzątaniu, ochronie, a także obsłudze technicznej. Przykładowo, jeżeli firma sprzątająca musiała podnieść wynagrodzenia swoim pracownikom o 15%, to automatycznie przełoży się to na wyższe rachunki dla spółdzielni.
Do tego dochodzą stale rosnące ceny wywozu śmieci – to problem, który od lat spędza sen z powiek samorządom i mieszkańcom. Nie można zapomnieć o usługach kominiarskich, konserwacji wind czy przeglądach instalacji. Wreszcie, kluczowym elementem są koszty energii elektrycznej i cieplnej, które mimo rządowych tarcz, wciąż stanowią znaczący udział w budżetach. Szczególnym problemem są remonty, zwłaszcza w starszych blokach z tzw. wielkiej płyty. Potrzeby są gigantyczne, a fundusze remontowe często niewystarczające. choćby jeżeli spółdzielnie pozyskują środki zewnętrzne, np. z programów termomodernizacyjnych, mieszkańcy i tak muszą dopłacać coraz więcej, aby pokryć rosnące koszty materiałów i robocizny.
Różnice regionalne i krótkoterminowe oszczędności: Gdzie będzie najgorzej?
Warto podkreślić, iż sytuacja nie jest jednolita w całej Polsce. Koszty utrzymania nieruchomości w dużych aglomeracjach, takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław, bywają wyższe ze względu na ogólną drożyznę, ale jednocześnie zarządy w tych miastach często mają większe doświadczenie w pozyskiwaniu dodatkowych funduszy i zarządzaniu dużymi budżetami. W mniejszych miejscowościach, gdzie baza mieszkańców jest mniejsza, częściej pojawia się problem z terminowym regulowaniem opłat, co z kolei zmusza do dalszego podnoszenia stawek dla pozostałych. Jest to swego rodzaju błędne koło, które pogłębia dysproporcje.
Niektóre spółdzielnie, próbując ratować sytuację, uciekają się do krótkoterminowych oszczędności. Rezygnują z części usług, przesuwają w czasie niezbędne remonty elewacji czy wymianę instalacji, tną wydatki na bieżące utrzymanie zieleni czy drobne naprawy. To jednak strategia, która w dłuższej perspektywie może przynieść więcej szkód niż pożytku, prowadząc do szybszej degradacji budynków i konieczności jeszcze większych inwestycji w przyszłości. Eksperci są zgodni: ostatecznie podwyżek i tak nie uda się uniknąć. Pytanie brzmi: jak bardzo wzrosną i jak gwałtownie zostaną wprowadzone.
Masz wpływ na swój czynsz: Jak mieszkańcy mogą reagować?
Wielu mieszkańców wciąż nie zdaje sobie sprawy z tego, iż mają realny wpływ na decyzje podejmowane przez zarządy spółdzielni i wspólnot. Aktywny udział w walnych zgromadzeniach, zadawanie pytań o uzasadnienie kosztów, analizowanie sprawozdań finansowych, a także wnioskowanie o organizowanie przetargów na usługi – to wszystko może wymusić bardziej racjonalne i transparentne działania zarządu. Niestety, frekwencja na takich spotkaniach często jest niska, co daje zarządom większą swobodę w podejmowaniu decyzji.
Warto również śledzić ogłoszenia dotyczące planowanych inwestycji i dokładnie sprawdzać, jak są one finansowane. Im więcej mieszkańców aktywnie interesuje się budżetem spółdzielni, tym trudniej jest przeforsować nieuzasadnione podwyżki. Możliwe jest również organizowanie się w grupy i wspólne przedstawianie swoich postulatów zarządowi. Wzrosty rzędu 8-10 procent nie będą zaskoczeniem, zwłaszcza w zasobach wymagających pilnych remontów, gdzie składki na fundusz remontowy mogą poszybować znacznie wyżej. Wszystko zależy od lokalnej sytuacji, stanu technicznego budynku i, co najważniejsze, gotowości mieszkańców do aktywnej reakcji i kontroli finansów swojej nieruchomości.
More here:
Spółdzielnie ogłaszają podwyżki. Mieszkańcy zapłacą więcej za czynsz od jesieni 2025!