Spojrzenie kreta, z kreciej nory, na otaczający go świat* – „PiS”

niepoprawni.pl 2 miesięcy temu

W czasach gdy cała pisząca Polska widzi i opisuje rządzącą koalicję 13 Grudnia, warto powspominać i powieszczyć z fusów poprzednikom, Naszemu Kochanemu PIS-owi.

Więc tak. jeżeli chodzi o wspominki, to do dzisiejszego dnia nie doczekaliśmy się ani pół słowa informacji kto zawinił porażkę 15 października, jakie były przyczyny i jakie są wnioski na przyszłość, bo kto zawinił to z oczywistych przyczyn jest nie do zbadania.

Oczywiście nie wypada się doszukiwać przyczyn przegranej w tym, iż nasi ulubieńcy podpisywali wszystko co tylko eurokołchozowi komisarze sobie zamarzyli a więc, nowy wspaniały ład bez kopalń węgla w Polsce, zniesienie liberum veto, czy inne mądrości. Każdy dorozwinięty umysłowo wielbiciel wie, iż tak było trzeba, taki był mus, bo chodziło grube pieniądze na KPO, więc to nie mogło być przyczyną odejścia kilku milionów zwolenników do konkurencji.

Nie zniechęciło elektoratu nabranie wody w usta w kwestii reparacji wojennych, ani przymierzanie się przez 8 lat do CPK i atomu, gdyż wszyscy wiedzą, iż co nagle to po diable. Co prawda wielu elektoratorów przyglądało się koso na przyjmowanie milionów Ukraińców, no ale ktoś na ten lektorat musi pracować więc cicho - sza.

PIS załatwił 500 +, podwyższył emerytury dał 13 i 14 emeryturkę Dziadostwu, załatwił na krechę czołgi, rakiety i helikoptery za wiele miliardów baksów i załatwiłby jeszcze więcej gdyby oczywiście mu nie przerwano. Więc co się takiego zdarzyło? Dlaczego PIS przegrał, dlaczego przegraliśmy! PIS jak jedyna do tej pory - po wyzwoleniu – partia, rządził przez dwie pełne kadencje samodzielnie, bez odgadywaczy i wziął i przegrał. Ciekawostka taka, przyrodnicza.

Panie Prezesie, dlaczego PIS nie rządzi?

Nasz Pan Redaktor Wolna Europa, twierdzi, iż PIS nigdy nie potrafił rządzić we w koalicji, a ja się ze z kreciej nory zapytowywuję: nigdy czyli kiedy? Raptem w 2005 roku dostał szansę na swego prezydenta i premiera, a gdy sięgnąć pamięcią, to następnego dnia zaproponował koalicje z PO, ale totalitarni się nie zgodzili, gdyż chcieli mieć i premiera i ministrów - siłowików i Bóg wie co jeszcze, więc pomysł na dużą koalicję diabli wzięli. Tak, tak panie Redaktorze, tak było. W on czas PIS nie chciał dać Tuskowi tronu, a dzisiaj proponuje tron Władkowi, a ten nie chce. Ale się porobiło: lepszy u Tuska łachman byle jaki niźli u PIS-u galante waciaki – myśli Władek.

Wiadomo, wysoko, wysoko pod chmurami widać znacznie dalej, niż w kreciej norze, więc wszyscy szybujący w obłokach martwią się jak to PIS sobie poradzi z rządzeniem w koalicji, a jeżeli już to z kim, no bo tak: KO odpada z przyczyn tych samych co w roku 2005, PSL odpada z przyczyn arytmetycznych, 3D odpada z przyczyn doktrynalnych, a już ci, jak można bratać się z kimś, kto na sztandarach ma osiem gwiazdek? Pozostała tylko Konfa, a tu akurat jest zbyt wcześnie na zapraszanie Konfy do rządzenia, gdyż na koalicję z Konfą przyjdzie czas, gdy Konfa będzie miała 36,4 procentowy wynik wyborczy, a PIS zdobędzie 8 i pół procenta.

Nasz ukochany Naczelnik ma o czym myśleć i jak widać nie w głowie Panu Prezesowi wyjawianie pospólstwu przyczyn październikowej katastrofy. A szkoda.

* tytuł zacytowano z komentarza Pani Blogerki podpisującej się nickiem AS, pod komentarzem niniejszego autora, za co przy tej okazji składam wielkie dzięki.

Idź do oryginalnego materiału