Spięcie posła PiS z dziennikarką radiowej Trójki. "Musi pan opuścić to studio". I opuścił

1 tydzień temu
Zdjęcie: YouTube.com/PolskieRadio24_pl


W trakcie sobotniego wydania programu "Śniadanie w Trójce" doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań między posłem PiS Marcinem Przydaczem a prowadzącą Renatą Grochal. W pewnym momencie polityk został wyproszony ze studia. Czego dotyczyła dyskusja?
Marcin Przydacz o wyborach prezydenckich: - Będą absolutnie kluczowe, bo jeżeli będzie tak, jak mówi Grzegorz Schetyna, iż trzeba "domknąć system", to rzeczywiście dzisiaj praworządność jest zagrożona. Kiedy Platforma Obywatelska "domknie system", to tej praworządności w Polsce już w zupełności nie będzie, wszystko będzie się opierało o wolę jednego człowieka - przekonywał w sobotę w radiowej Trójce poseł PiS.


REKLAMA


Reakcja prowadzącej: - Ale wy mieliście przez ostatnie lata prezydenta i rząd. Był system domknięty, czy nie? - odpowiedziała posłowi prowadząca Renata Grochal. - Nie, system nie był domknięty, dlatego że... - zaczął parlamentarzysta. - I towarzyskie odkrycie w Trybunale Konstytucyjnym, przyjaciółka prezydenta na czele Sądu Najwyższego - dodała dziennikarka, nawiązując do Julii Przyłębskiej i Małgorzaty Manowskiej. - Jest kilka czynników władzy, pani redaktor, oprócz władzy wykonawczej... - odpowiedział poseł. - Dobrze, wykładów nie będzie - przerwała Renata Grochal i poprosiła o wypowiedź europosła KO Andrzeja Halickiego.


Zobacz wideo Donald Tusk nie spodziewał się ciosu z tej strony. To było starcie roku 2024


Poseł PiS wyproszony ze studia: Marcin Przydacz zaprotestował. - Pan nie odpowiada na moje pytanie - zaznaczyła dziennikarka. Polityk zarzucił prowadzącej, iż wypełnia rolę "funkcjonariusza politycznego". - Przepraszam pana bardzo, nie jestem funkcjonariuszem politycznym - zareagowała Renata Grochal. Poseł dodał, iż były minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz "wstawił" dziennikarzy do mediów publicznych. - Dlaczego pan mnie obraża? Dlaczego nazwał mnie pan funkcjonariuszką polityczną? - zapytała prowadząca. - Bo przerywa mi pani szósty raz z rzędu - odparł polityk. - Albo mnie pan przeprosi, albo opuści pan to studio - powiedziała Grochal, podkreślając, iż nigdy nie należała do żadnej partii. - o ile nie życzy pani sobie mojej obecności, to bardzo proszę - stwierdził poseł. Powtórzył, iż Grochal wpisuje się w rolę funkcjonariusza politycznego. - Musi pan opuścić to studio - wskazała dziennikarka.
Wspomniany fragment programu można zobaczyć w poniższym nagraniu (ok. 32 minuty):


Kto ma szansę na zwycięstwo w wyborach prezydenckich? Przeczytaj o wynikach ostatniego sondażuŹródło: "Śniadanie w Trójce"
Idź do oryginalnego materiału