"To jest tak głupie, iż nie wyobrażam sobie, by mogło wejść w życie" - słyszymy od sprzedawcy o nowej wersji nocnej prohibicji, jaką proponuje Rafał Trzaskowski. Jedna z głównych arterii stolicy ma dzielić miasto na strefy: z ograniczeniem sprzedaży alkoholu i tam, gdzie regulacji nie będzie. Sprawdziliśmy: ze strefy zakazu to najwyżej 300 kroków.