Śp. Stanisław Plajzner… pożegnaliśmy przyjaciela

8 godzin temu

Pożegnaliśmy Stanisława Plajznera, naszego Stasia… Choć może powinienem napisać Asia. Zaangażowanego społecznika, radnego Obywatelskiego Klubu Radnych, ale przede wszystkim – zwykłego, dobrego człowieka. Miał wiele planów, pomysłów, cieszył się na zbliżającą się emeryturę. Odszedł niespodziewanie. Zdecydowanie za wcześnie.

Tyle lat się znaliśmy, iż wydaje się, jakby to było całe życie. Nie pamiętam już nawet, w jaki sposób dołączył do naszej ekipy, tej, która postanowiła zmieniać Piekary Śląskie na lepsze. Wiem jedno – był z nami od początku. Od zawsze.

Stasiu nieustannie się rozwijał. Już jako radny zdecydował się na studia – i odniósł sukces. Potem porwał się jeszcze na MBA. I znów – zdobył dyplom. Byłem z niego dumny. W tym wieku, pracując zawodowo, działając społecznie – a jednak znalazł czas na naukę. Nie wiem, czy ja sam miałbym tyle samozaparcia i dyscypliny.

Wspierał wszystkie nasze działania, ale jego oczkiem w głowie było Osiedle Wieczorka. Cieszył się i był dumny z tego, iż miał swój udział w jego przemianie. Miał jeszcze dziesiątki pomysłów, wniosków i spraw, które chciał tam zrealizować.

Zawodowo związany był z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji. Jeszcze kilka dni temu witały go oklaski, rozmawiał z nami i z uczestnikami wydarzenia. Kolejnego dnia poszedł na tę samą halę sportową… i odszedł.

Stanisław Plajzner to także uczestnik wielu naszych społecznych akcji, ale jedna szczególnie zapadła nam w pamięć. Zbieranie jajek wielkanocnych – to będzie jego tradycja, którą będziemy kontynuować, wspominając go co roku. Nie martw się, Asiu – o wszystko zadbamy!

Spotkaliśmy się w gronie radnych… Dziwnie pusto było. Sesja Rady Miasta rozpoczęła się minutą ciszy, a puste miejsce przy stole tak wymownie przypominało, iż coś się skończyło.

Wobec śmierci – jak mało znaczą wszystkie miejskie spory, kłótnie, awantury. Tak naprawdę – nie mają żadnego znaczenia.

Dziś towarzyszyliśmy Stanisławowi Plajznerowi w jego ostatniej drodze. Rodzina, przyjaciele, znajomi, radni, urzędnicy, sąsiedzi, mieszkańcy. Prawdziwe tłumy. Bo odszedł dobry człowiek.

„Kto ma czyste serce, jest gotów na spotkanie z Bogiem”.

Przykro mi, Stasiu, iż już Cię z nami nie ma. Będzie mi Ciebie brakowało. Wierz mi – będę pamiętał, będę wspominał to, co razem osiągnęliśmy. Jestem pewny, iż już dyskutujesz z Krzysztofem Sewerynem i Gabrysią Kossakowską o sprawach miasta. Pozdrów ich od nas.

Spoczywaj w pokoju, Przyjacielu.

Do zobaczenia.

Idź do oryginalnego materiału