Kto nie rozmawiał z Pawłem Śpiewakiem, nie do końca ma szanse doświadczyć charyzmy, która w piśmie ulegała pewnemu stonowaniu. Zapamiętam go zawadiacko uśmiechniętego, prowokacyjnie zaczepnego, przekonanego o tym, iż nieustanne zadawanie pytań sobie i światu to nasz psi obowiązek.
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Sokrates z ulicy Karowej. Wspomnienie o Pawle Śpiewaku
Powiązane
System kaucyjny tuż-tuż, a tu taka wrzutka!
1 godzina temu
"Rozmowy są przedwczesne". Admirał z NATO ucina spekulacje
1 godzina temu
Polecane
13-latek utknął na ściance wspinaczkowej
1 godzina temu
JESTEŚ NIEWINNY? I TAK PÓJDZIESZ DO WIĘZIENIA
1 godzina temu
Nocne działania służb w centrum miasta
1 godzina temu