Smutny czas dla PiS. To ostatni ich długi weekend u władzy

1 rok temu

W domach polityków PiS nie ma dzisiaj radości. Wiele osób zdaje sobie sprawę z tego, iż to już ostatni taki długi weekend u władzy. Za chwilę rozpocznie się pasmo komisji śledczych i śledztw na temat ich przekrętów. Nie mają żadnych szans, żadne oszukiwanie przy wyborach nie pomoże.

Jarosław Kaczyński ma fatalny weekend. Zmagając się ze stresem, nienawiścią, która zjada go od środka, emocjami, z którymi nie może sobie poradzić, dobijany jest przez fizyczną słabość. Być może już niedługo nie będzie mógł chodzić, ostrzegają lekarze. Prezes PiS zamiast jeździć i angażować elektorat, musi spędzać długie godziny na fizjoterapii. Środki przeciwbólowe fatalnie działają na jego psychikę. Jest źle.

Bardzo źle śpi w ten weekend Mateusz Morawiecki. Pogłoski o możliwym ujawnieniu taśmy, na której przyznaje się do wyjątkowo dziwnej działalności w banku, są dla niego wielkim obciążeniem. Ma też problem ze swoim otoczeniem, jego doradcy już w nic nie wierzą poza kasą.

Zły nastrój ma Mariusz Błaszczak, który zdaje sobie sprawę z tego, iż transfer miliardów zł do Korei Południowej nie pozostał niezauważony w Polsce i załogi polskich zakładów zbrojeniowych zamierzają go w najbliższym czasie odwiedzić i zapytać, czemu niszczy zdolność Polski do produkcji broni. Ciężko będzie.

Elżbieta Witek nie może spać po ujawnieniu sytuacji ze swoim mężem, zajmującym od dwóch lat łóżko na OIOMie. Informacje o tym, iż zablokowanie tego łóżka spowodowało śmierć co najmniej jednej osoby w połączeniu z plotkami na temat sposobu życia pani marszałek nie są dobre.

PiS się sypie.

Idź do oryginalnego materiału