Jarosław Kaczyński nienawidzi świąt. Nienawidzi tym bardziej, im ma większe kłopoty. Z kolei Ziobro może i święta lubi, ale w tym roku są wyjątkowo ciężkie.
Święta to czas radości, refleksji i rodzinnych spotkań. Ale nie dla wszystkich. Dla Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, którzy wyobrażają sobie, iż znajdą pod choinką nie prezenty, a wezwania do prokuratury, ten czas może być wyjątkowo ciężki. Gdy inni dzielą się opłatkiem, oni dzielą się obawami o przyszłość – i to niekoniecznie polityczną, ale bardziej… penitencjarną.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wobec coraz liczniejszych zarzutów i rosnącej liczby spraw sądowych, które mogą się zakończyć dla nich wieloletnim pobytem za kratkami, świąteczna atmosfera w ich domach prawdopodobnie ustępuje miejsca nerwowym analizom prawniczym. Czy to już ten rok, kiedy pod choinką znajdą… mandat tymczasowy na pobyt w odosobnieniu? Niektórzy złośliwie żartują, iż jedyną choinką, którą będą oglądać za rok, może być ta, którą więźniowie ustawiają w świetlicy.
Duch przeszłości wydaje się ścigać ich z coraz większą prędkością. Kaczyński i Ziobro przez lata starali się podważać fundamenty praworządności, ale wbrew ich kalkulacjom, duch polskiego wymiaru sprawiedliwości – choć wolno, to jednak konsekwentnie – upomina się o swoje. Wielu obywateli już teraz węszy ironię losu: ludzie, którzy tak pilnie budowali system „ręcznego sterowania” prokuraturą, mogą niedługo sami wpaść w sidła tego systemu.
Jak wyobrazić sobie ich święta? Z pewnością nie w błogim spokoju. Wigilijny stół może być zastawiony tradycyjnymi potrawami, ale obok barszczu i karpia prawdopodobnie znajdzie się miejsce na kopię kodeksu karnego i długą listę spraw do wyjaśnienia. Czy w ich domach zabrzmią kolędy? A może raczej smutne nuty nawiązujące do niepewnej przyszłości? Jedno jest pewne – to nie będą wesołe święta.
Święta są czasem refleksji. Dla Kaczyńskiego i Ziobry będzie to jednak refleksja wyjątkowo gorzka. Czy warto było forsować tyle kontrowersyjnych decyzji, które dziś sprowadziły ich na skraj przepaści? Gdy inni cieszą się obecnością rodziny, oni mogą już rozważać, jak będą wyglądały ich relacje w nowym miejscu – tym z kratami w oknach.
Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro przez lata marzyli o pełnej kontroli nad państwem. Ale jak mówi stare porzekadło: „Uważaj, czego sobie życzysz”. W ich przypadku kontrola może niedługo oznaczać kontrolę nad tym, czy dobrze zaścielili swoje więzienne łóżka. Czego i sobie i państwu życzymy.