Nie wystarczy cytować Pismo Święte, by być człowiekiem wiary. Trzeba jeszcze żyć według jego zasad. Karol Nawrocki — obrzydliwy człowiek, który chce być prezydentem Polski, krajem zbudowanym na chrześcijańskim fundamencie — łamie kolejne przykazania Boże z zimną obojętnością. I choć na ustach ma frazesy o wartościach, jego czyny to zaprzeczenie nauki Kościoła. Prześledźmy to punkt po punkcie.
„Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa” — VIII przykazanie
To przykazanie Nawrocki łamie codziennie wiele razy. Kłamie w sprawie przejęcia mieszkania od starszego człowieka, mijając się z prawdą na temat rzekomej opieki, jaką miał zapewnić. Kłamie w mediach, kłamie w oficjalnych oświadczeniach, kłamie w żywe oczy. To nie są pomyłki. To świadoma manipulacja mająca przykryć zwyczajne oszustwo.
„Nie kradnij” — VII przykazanie
Przejęcie majątku starszego, schorowanego człowieka, pod pozorem pomocy, to nie „dziedziczenie”, to nie „wsparcie” — to kradzież. Nawrocki nie okradł banku. On okradł człowieka, który mu ufał. Nawrocki zabrał dach nad głową. Ukradł spokojną starość. Ukradł poczucie bezpieczeństwa. Ukradł przyszłość. I zrobił to z uśmiechem na twarzy.
„Czcij ojca swego i matkę swoją” — IV przykazanie
Szacunek do starszych to nie slogan kampanijny. To konkretne, życiowe decyzje. A jeżeli ktoś wykorzystuje starość i słabość człowieka, by wyłudzić jego własność — to nie tylko brak czci, to hańba. Gdyby każdy obywatel Polski traktował ludzi starszych tak jak Nawrocki, nasze społeczeństwo byłoby moralnie zrujnowane.
„Nie pożądaj domu bliźniego swego” — X przykazanie
Pożądanie cudzego majątku to nie tylko grzech — to początek całej spirali zła. Nawrocki nie pożądał tylko w myślach. On działał. W sposób zimny, wyrachowany, metodyczny. W jego działaniach nie ma przypadku — jest cel: wzbogacić się kosztem drugiego człowieka.
„Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” — I przykazanie
Bożkiem Nawrockiego nie jest Bóg. Jest nim Kaczyński. Jest nim PiS. Gdy ktoś woli przypodobać się prezesowi partii niż stanąć w prawdzie przed sumieniem — nie służy Bogu, tylko politycznym bożkom.
Karol Nawrocki to bardziej sługa szatana niż polityk.