Sławomir Mentzen w "Graffiti". Oglądaj od 7.40

4 dni temu

- Ryszarda Czarneckiego można było wezwać na przesłuchanie i ujawniłby te same informacje. Nie trzeba było robić takiego teatru - powiedział jeden z liderów Konfederacji i kandydat tego ugrupowania na prezydenta, Sławomir Mentzen. Jak dodał jednak, "bardzo dobrze, iż wszyscy ludzie, którzy popełniali takie rzeczy jak Czarnecki są rozliczani".

- Z jednej strony należy rozliczyć wszystkich przestępców, wszystkich członków poprzedniej partii rządzącej, którzy łamali prawo, wyłudzali pieniądze, dopuszczali się różnych niegodziwości. Z drugiej strony, chciałbym, aby to wszystko odbywało się zgodnie z prawem, żeby tego politycznego teatru było jak najmniej - powiedział Sławomir Mentzen, odnosząc się do zarzutów dla Ryszarda Czarneckiego.

Ryszard Czarnecki z zarzutami. Sławomir Mentzen: Zwrot akcji

Czarnecki (zgodził się na podawanie nazwiska) usłyszał zarzuty w sprawie dotyczącej Collegium Humanum. Prokuratura nie będzie wnioskować o areszt ani dla byłego europosła PiS, ani jego małżonki. Każde z nich usłyszało po dwa zarzuty.

ZOBACZ: Są zarzuty dla Ryszarda Czarneckiego i jego żony. Grozi im do 10 lat

- Osobiście jestem przeciwnikiem aresztów tymczasowych. Kara powinna być wymierzana przez sąd, a w tym momencie karą jest publiczne zatrzymanie na lotnisku albo wyciągnięcie kogoś o 6 rano z domu i przewiezienie przez całą Polskę - przyznał polityk.

Wideo: Zarzuty dla Ryszarda Czarneckiego. Lider Konfederacji: Nie trzeba było robić teatru

Zdaniem Mentzena, Czarneckiego "można było wezwać na przesłuchanie i ujawniłby te same informacje". - Nie trzeba było robić takiego teatru. Natomiast bardzo dobrze, iż wszyscy ludzie, którzy popełniali takie rzeczy jak Czarnecki są rozliczani - podkreślił.

- Wydaje się, iż zarówno on jak i jego otoczenie polityczne było zaskoczone tą akcją. Spodziewano się, iż zostanie zatrzymany raczej za "kilometrówki", a nie za Collegium Humanum, więc to był taki zwrot akcji w tej sytuacji - dodał polityk Konfederacji.

Polityk Konfederacji o "demokracji walczącej". "Kompletne pomylenie pojęć"

Następnie prowadzący zapytał swojego gościa o użyty we wtorek przez premiera termin "demokracji walczącej". - Pewnie jeszcze nie raz popełnimy błędy albo popełnimy czyny, które według niektórych autorytetów prawnych będą niezgodne albo nie do końca zgodne z zapisami prawa, ale nas nic nie zwalnia z obowiązku działania każdego dnia - stwierdził Tusk, tłumacząc, na czym polega - istniejąca jego zdaniem - potrzeba "działania w kategoriach demokracji walczącej".

ZOBACZ: Afera wokół kontrasygnaty Donalda Tuska. Kancelaria Prezydenta nie ma wątpliwości

Według premiera osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy "zdewastowało system" i sprawiło, iż "wszystko się zmieniło", a reformy sądownictwa przeprowadzone przez Zbigniewa Ziobrę, spowodowały, iż wszyscy "toniemy w szarościach i luzach interpretacyjnych".

- Sytuacja jest całkowicie skandaliczna. Zgodnie z art. 2 Konstytucji, Polska jest demokratycznym państwem prawnym - nie demokracją liberalną, która może łamać prawo w swojej obronie. To jakieś kompletne pomylenie pojęć - odparł Mentzen.

Według lidera Nowej Nadziei, "praworządność oznacza, iż państwo działa zgodnie z prawem". - A Donald Tusk wprost powiedział, iż on nie będzie działał zgodnie z prawem, iż są dla niego jakieś ważniejsze wartości niż prawo, po to, żeby zrealizować swoje cele - wspomniał.

Relacje na opozycji. Mentzen: Kaczyński nagle poczuł z nami więź duchową

Marcin Fijołek stwierdził, iż prezes PiS Jarosław Kaczyński "ma trochę pretensji do Konfederacji" w kontekście krytykowania przez tę formację, zarówno działań Prawa i Sprawiedliwości, jak i Platformy Obywatelskiej. - o ile dobrze rozumiem, to Jarosław Kaczyński nagle nabrał jakiejś sympatii do Konfederacji i poczuł z nami więź duchową, czy też ideową - odpowiedział Mentzen.

ZOBACZ: Nowy sondaż prezydencki. "Faworyt" J. Kaczyńskiego wypada blado

- Ale ja doskonale pamiętam czasy kiedy PiS rządził, kiedy mieliśmy całkowitą blokadę na występy w TVP, gdzie była bardzo często zapraszana Lewica. Więc wtedy Jarosławowi Kaczyńskiemu było bliżej do Lewicy niż do Konfederacji. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - stwierdził.

Wybory prezydenckie 2025. Sławomir Mentzen kandydatem Konfederacji

Dziennikarz nawiązał również do wskazania przez Radę Liderów Mentzena jako kandydata Konfederacji w wyborach na prezydenta RP w 2025 r. Informację taką podano 20 sierpnia na oficjalnym profilu partii w mediach społecznościowych. Fijołek chciał wiedzieć, czy jego gość nie rozpoczyna swojej kampanii "trochę za wcześnie".

ZOBACZ: Sławomir Mentzen rozpoczął "kampanię wyborczą". "Nie jestem prezydencki"

- Dlaczego? Już wielokrotnie mówiłem, iż nie była to do końca moja decyzja. Na wrzesień zaplanowałem sobie kampanię prawyboroczą i te wszystkie elementy miały być częścią mojej kampanii prawyboroczej. W połowie sierpnia dowiedziałem się jednak, iż nie będzie prawyborów - więc tę kampanię prawyborczą zmieniłem w wyborczą - wyjaśnił.

- Z całą pewnością nie łamię prawa. Mnóstwo profesorów prawa, w tym pan prezes Hermeliński, wypowiadało się na ten temat, iż to co robię jest legalne. Być może nie jest do końca oczekiwane przez PKW, ale jest legalne - stwierdził, zauważając, iż "wszyscy politycy robią prekampanie".

Pozostałe odcinki "Graffiti" do zobaczenia TUTAJ.

WIDEO: Małgorzata Manowska stawia sprawę jasno. "Albo sama przejmę zarządzanie"
Idź do oryginalnego materiału