– Zapadł jeden z pierwszych wyroków z całej serii, która się toczy przeciwko osobom, które na podstawie bezczelnych pomówień pana Ziobry i spółki zarzucały mi popełnienie przestępstw polegających na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki Polnord. Pan Michał Adamczyk – gwiazda TVP za czasów PiS, który prowadził najważniejsze programy informacyjne, a teraz walczy jako rzekomo prezes TVP z likwidatorem powołanym przez ministra Ziobro przegrał dzisiaj ze mną dwa procesy – pisze Roman Giertych.
– W jednym pozwałem go o przeprosiny, zapłatę 25 tysięcy zadośćuczynienia oraz 25 tysięcy na WOŚP, a także skasowanie wpisu, sąd uwzględnił moje powództwo w całości i nakazał mu przepraszać mnie na jego profilu X przez okres 4 lat oraz zapłacić żądane kwoty, a także zapłacić całość kosztów procesu. W drugim pan Adamczyk pozwał mnie (po tym jak ja go pozwałem) o to, iż nazwałem go przedstawicielem PiS w TVP. Sąd oddalił to powództwo w całości i nakazał mu zapłacić mi koszty procesu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Sąd w pierwszej sprawie stwierdził, iż orzekał 14 lat w sądzie karnym i wie iż jeżeli są prawomocne orzeczenia różnych sądów dwóch instancji, w tym wydane w trójkowym składzie, uchylające środki zapobiegawcze ze względu na brak uprawdopodobnienia czynu zabronionego, to oznacza to, iż prokuratura nie przedstawiła żadnego dowodu na okoliczność popełnienia takiego czynu. Tym samym przestępstwa nie ma. Zarzucanie zaś popełnienia przestępstwa i to szczególnie takiej osobie która wykonuje zawód zaufania publicznego zawsze narusza dobra osobiste. I stąd taki wyrok.
– W drugiej sprawie sąd stwierdził, iż moja ocena, iż pan Adamczyk jest przedstawicielem PiS jest prawdziwa, a przynajmniej każdy ma prawo do takiej oceny, stąd nie naruszyłem dóbr osobistych pana Adamczyka. Pan Adamczyk zarzucił mi defraudację 92 milionów. Niektórzy próbują iść jego śladem. Ostrzegam, iż będę w tych sprawach bezwzględny. Każdego kto powtórzy potwarz pana Ziobry spotka podobny wyrok jak wydany dzisiaj przez Sąd Okręgowy w Warszawie. W niektórych sprawach (np. Pana Borowiaka plującego na mnie w TV Republika) idę ścieżką karną.
– Nikomu nie pozwolę się zniesławiać. Czasem oszczercy będą musieli poczekać na pozew, bo moja kancelaria zajmuje się tymi sprawami jakby obok normalnej działalności. Jednakże o wszystkich pamiętamy i na wszystkich przyjdzie kolej. W sześciu sprawach, gdzie starłem się prokuraturą Ziobry sądy orzekały, iż nie uprawdopodobnili choćby jednego czynu. Orzeczenia te są zgodne i stanowią tzw. Linię orzeczniczą zgodną z wieloma orzeczeniami dotyczącymi innych ściganych w sprawie Polnordu. Oszczercy nie mają żadnych więc szans, bo dyskutować w sądzie z prawomocnymi orzeczeniami wielu sadów jest niemożliwe.
– W sprawie Polnordu te słynne 92 miliony to jest kwota pozwu, która w imieniu tej spółki pozwałem miasto stołeczne Warszawa o zapłatę za wybudowaną przez Polnord sieć wodną-kanalizacyjną w miasteczku Wilanów. Zgodnie z prawem miasto ma obowiązek zwrócić koszty takiej budowy, gdyż pobiera opłaty za dostarczaną wodę i odprowadzane ścieki. Takich spraw jest rocznie kilkanaście w samej Warszawie, chociaż ta jest największa bo dotyczy całego miasteczka.Proces w tej sprawie się ciągle toczy, gdyż latami realizowane są opinie biegłych. Sugerowanie, iż adwokat „defrauduje” pieniądze, gdy pozywa o nie kogoś w imieniu klienta jest tak bezczelnym kłamstwem, iż słusznie spotkało się z miażdżącą oceną tak wielu składów sądowych. Dzisiaj zapadł kolejny taki wyrok. Następne wyroki będą dotyczyć prokuratorów, którzy mnie lżyli. Krok po kroku każdego oszczercę dopadnę – zapowiada Giertych.