„Skończymy z grupą martwych górników”, czyli powrót do węgla w USA w praktyce

13 godzin temu

Kolejny raz to, co publicznie deklaruje prezydent USA, kłóci się z tym, co faktycznie dzieje się „w terenie”. Tym razem chodzi o górników i rzekomy powrót Stanów do węgla.

Obecny rząd Donalda Trumpa podjął szereg działań, które mają przywrócić dawny blask przemysłu węglowego. Wszystko dzieje się kosztem środowiska naturalnego i zdrowia ludzi, przede wszystkim samych górników. Placówki służby zdrowia zajmujące się zdrowiem tej grupy zawodowej są masowo zamykane albo ich działalność jest ograniczana do minimum.

Powód? Cięcia finansowe, kadrowe i pracownicze, podejmowane przez obecną administrację. Spójrzmy jednak na szerszy obrazek całej sytuacji.

W ostatnich latach przemysł węglowy gwałtownie się kurczył. Także w USA, bo dziś stanowi jedynie ok. 15 proc. energii generowanej przez amerykańską sieć elektryczną. Choćby nie wiadomo co deklarował prezydent, to stanowe i federalne władze preferują czystsze źródła energii, a inwestorzy i instytucje finansowe coraz częściej wycofują swój biznes z przemysłu węglowego, bo jest po prostu nieopłacalny.

Odkrywkowa kopalnia węgla. Fot. Parilov/Shutterstock

Nieprawdziwe informacje Trumpa

Na stronie rządowej Białego Domu prezydent Donald Trump napisał: – Węgiel jest powszechny i niedrogi, można go wykorzystywać w każdych warunkach pogodowych. Piękne, czyste zasoby węgla w naszym kraju będą miały najważniejsze znaczenie dla zaspokojenia wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną z powodu odrodzenia się krajowej produkcji i budowy centrów przetwarzania danych sztucznej inteligencji – czytamy.

Jednak rzeczywistość kłóci się z tym, co przekazuje administracja prezydenta.

Przemysł węglowy z roku na rok drożeje, zasoby węgla kurczą się tak samo, a już choćby dzieci w szkołach na całym świecie wiedzą, iż węgiel nie jest czystym surowcem. Przyczynia się do chorób i śmierci tysięcy ludzi w ciągu roku – z jednej strony wpływając na jakość powietrza, z drugiej – na dalsze podgrzewanie planety. Energetyka oparta na gazie ziemnym czy OZE już dawno udowodniła swoją przewagę konkurencyjną nad sektorem węglowym. Te technologie są czystsze od węgla, a sam kurs w globalnej ekonomii energetyki, w tym w Stanach Zjednoczonych, przyczynia się do spadku popytu na węgiel.

Koszty wydobycia węgla są bardzo wysokie. Co więcej działalność przemysłu węglowego jest wyraźnie szkodliwa nie tylko dla środowiska naturalnego i klimatu, ale też dla zdrowia publicznego ludzi. Przede wszystkim samych górników.

Pakiet ustaw energetycznych kosztem służby zdrowia. 900 osób na bruk, 34 ośrodki zamknięte

Po tych deklaracjach prezydent Donald Trump podpisał pakiet ustaw energetycznych, w których stwierdził, iż jego celem jest zwiększenie krajowego wydobycia węgla. Przepisy mają umożliwić budowę i eksploatację elektrowni węglowych. Z tego powodu kierowany przez miliardera Elona Muska Wydział Efektywności Rządowej (DOGE) bez konsultacji społecznych sam sobie przyznaje zezwolenia środowiskowe na nowych terenach wydobywczych, planując otwarcie nowych kopalni.

Jednocześnie rząd prezydenta Trumpa uderzył w czuły punkt każdego społeczeństwa – służbę zdrowia. Nie oszczędził przy tym działu amerykańskiej służby zdrowia zajmującyej się na przykład przesiewowymi badaniami płuc. Ta diagnoza lekarska ma na celu zapobieganie rozwoju zawodowych chorób u górników, takich jak pylica węglowa.

Administracja Trumpa zwolniła już około 900 pracowników Narodowego Instytutu Bezpieczeństwa i Higieny Pracy (NIOSH). Pracę stracił na przykład personel odpowiedzialny za monitorowanie choroby pylicy węglowej w Zachodniej Wirginii.

– Prezydent Trump powiedział, iż chce zwiększyć wydobycie węgla. Nie jest jednak tajemnicą, iż bez tych środków skończymy z grupą martwych górników – powiedziała dla Washington Post Anita Wolfe, która spędziła prawie 40 lat w biurze NIOSH w Morgantown, zanim przeszła na emeryturę w 2020 roku.

Ponadto DOGE doprowadził do zamknięcia 34 regionalnych biur Administracji Bezpieczeństwa i Higieny Kopalń (MSHA) w 19 stanach krajowych. To nieefektywne działanie rządowe, którego celem są cięcia finansów i kadr, tylko wpłynęło na ograniczenie zdolności tych placówek zdrowotnych do przeprowadzania regularnych inspekcji. Ponadto nastąpił paraliż regularnego monitoringu bezpieczeństwa w ponad 100 kopalniach w stanie Kentucky.

Ograniczenie kluczowego przepisu ws. narażenia górników na pył węglowy

To nie koniec sprzeczności. Nowy rząd opóźnia wdrożenie kluczowego przepisu, którego celem miałoby być ograniczenie narażania górników na wdychanie pyłu węglowego. Został on wprowadzony jeszcze za czasów administracji Baracka Obamy.

Te działania będą miały bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia górników. Programy zdrowotne takie jak Coal Workers’ Health Surveillance Program (CHSP) są najważniejsze w ochronie zdrowia tej grupy zawodowej. W dużym zakresie oferowały one badania przesiewowe w celu diagnozy płuc górników. Gdy się zdarzały przypadki pylicy u pracowników, to właśnie dzięki temu programowi mogli przenieść się na mniej szkodliwe stanowiska pracy, bez utraty wynagrodzenia.

– Górnicy mogą mieć fałszywe przekonanie, iż to zwykły pył, ale jest on bardzo, bardzo niebezpieczny — powiedział Sunil Sharma, szef sekcji Pulmonary, Critical Care and Sleep w West Virginia University School of Medicine, który leczy pacjentów z pylicą węglową. – jeżeli politycy nie będą egzekwować tego prawa i go nie zaostrzą, myślę, iż zobaczymy znacznie więcej młodych górników potrzebujących przeszczepu płuc.

Dym i pyły z elektrowni węglowej. Fot. Quality Stock Arts/Shutterstock

Make America Healthy Again?

W Stanach głośno jest o kampanii „Make America Healthy Again” (pol: zróbmy Amerykę znów zdrową, nawiązanie do hasła wyborczego D. Trumpa „Make America Great Again”) którą promuje Sekretarz Zdrowia i Opieki Społecznej Robert F. Kennedy Jr. Celem jest walka z chorobami przewlekłymi oraz poprawa ogólnego stanu zdrowia społeczeństwa.

Kampania jest jednak kolejnym, pijarowym narzędziem, które nie wytrzymuje próby zderzenia go z rzeczywistością. Administracja Donalda Trumpa w jego drugiej kadencji znacząco ograniczyła wydatki na służbę zdrowia, co spotkało się z szeroką krytyką ze strony ekspertów, organizacji zdrowotnych i samorządów.

Wśród kontrowersyjnych działań jest redukcja budżetu Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej (HHS) – zaproponowano tu cięcia w wysokości 40 miliardów dolarów, co stanowi około jednej trzeciej budżetu. Obrywają też Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) oraz Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH), w których realizowane są masowe zwolnienia – odpowiednio 1 300 i 1 500 pracowników. Zredukowano też budżetu na badania i programy zdrowotne

Na liście „dokonań” nowej administracji są też likwidowane programy dotyczące zapobiegania urazom, zatruciom ołowiem, bezpieczeństwa pracowników, chorób przewlekłych, badań nad szczepionkami oraz monitorowania zdrowia reprodukcyjnego.

Amerykańscy górnicy zdziwieni Trumpem. Wcześniej na niego zagłosowali

Wielu pracowników oraz przedstawicieli związków zawodowych zareagowało na działania prezydenta względem górników, którzy są grupą zawodową wspierającą republikanów. Dziś górnicy walczą o swoje. Widząc, iż odcina się im dostęp do regularnych badań przesiewowych, zaczęli masowo wnosić pozwy przeciwko federalnym agencjom. Stwierdzili wprost, iż zawieszanie przepisów i cięcia kadrowe są niezgodne z obowiązującym prawem i zagrażają ich zdrowiu.

Przedstawiciele górników kontaktują się z kongresmenami i senatorami z obu opcji politycznych. Domagają się od rządu natychmiastowego przywrócenia programów.

Reuters donosi, iż amerykańskie organizacje ekologiczne także nie odpuszczają w sprawie węgla. W planach mają walkę o ustawy środowiskowe, w tym te dotyczące zanieczyszczenia powietrza i emisji gazów cieplarnianych. Organizacje ostrzegają, iż zatrudniają prawników i przygotowują się do poważnego starcia prawnego z administracją Trumpa.

Jedną z organizacji ekologicznych, która mierzy się z administracją federalnego rządu jest Earthjustice. – Propozycja prezydenta Trumpa [dotycząca zwiększenia wydobycia – red.] jest niemal komicznie nielegalna – powiedział dla Reuters Sambhav Sankar, starszy wiceprezes ds. programów w Earthjustice. – jeżeli jakaś federalna agencja faktycznie spróbuje to zrobić, zobaczymy się z nią w sądzie.

Zdjęcie tytułowe: Parilov/Shutterstock

Idź do oryginalnego materiału