Minister zdrowia w rządzie Donalda Tuska, Izabela Leszczyna zapowiedziała, iż ze względu na gwałtownie rosnące potrzeby systemu ochrony zdrowia, składka zdrowotna musi wzrosnąć. – Składki zdrowotne, już dzisiaj wiemy, są niewystarczające – stwierdziła. Warto zauważyć, iż już od trzech lat wydatkujemy gigantyczne kwoty na darmowe leczenie ukraińskich tzw. „uchodźców wojennych” oraz nielegalnych migrantów, przebywających na terenie kraju.
Składka zdrowotna pójdzie ostro w górę. Począwszy od 2026 roku, będzie ona ponownie obliczana od 100% minimalnego wynagrodzenia, co oznacza powrót do zasad obowiązujących w 2024 roku i poskutkuje znacznym wzrostem opłat. W tym roku wynosi ona 314,96 zł miesięcznie, w przyszłym wzrośnie prawdopodobnie do 432,54 zł. Oznacza to wzrost o 30%.
Ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapytana przez PAP, czy przyjęte na 2024 rok obniżenie podstawy wymiaru składki powinno obowiązywać także w kolejnych latach, powiedziała, iż jako kierująca resortem zdrowia chciałaby jak najwięcej pieniędzy dla NFZ, m.in. by finansować drogie świadczenia z koszyka świadczeń gwarantowanych.
– Z pewnością ochrona zdrowia potrzebuje pieniędzy i minister zdrowia chciałaby, aby składka zdrowotna była jak najwyższa, ale ona musi być akceptowana przez ogół społeczeństwa. Składki zdrowotne, już dzisiaj wiemy, są niewystarczające – stwierdziła.
Według projektu planu finansowego NFZ, jego wydatki w 2026 roku sięgną 217,4 mld zł, w tym nieco ponad 201 mld zł to nakłady na świadczenia zdrowotne. W porównaniu z bieżącym rokiem mniejszą część przychodów Funduszu stanowić będą wpływy ze składki zdrowotnej. W 2025 r. było to 87,08 proc., a w przyszłym roku – 84,33 proc. Oznacza to, iż składki nie wystarczają do utrzymywania systemu i trzeba dorzucać do niego z budżetu państwa.
Tylko w tym roku dotacja stanowi 9,2% przychodów NFZ, a projekt na 2026 rok przewiduje dofinansowanie na poziomie 11,89%, czyli 26 mld zł. To prawie 8 mld zł więcej niż w tym roku. Warto zauważyć, iż kryzys w służbie zdrowia pogłębił się w 2022 roku, od kiedy to polski system opieki roztoczono nad dwoma narodami – polskim i ukraińskim. PRzybywający do naszego kraju Ukraińcy, leczą u nas choroby, z którymi nie byli w stanie walczyć w swojej ojczyźnie, gdyż nie było ich na to stać.
Żaden system nie wytrzyma długotrwałego utrzymywania na swój koszt dwóch narodów.
Polecamy również: Mieszkańcy mają dość nachodźców. Napisali petycję do Tuska i posłów