Skandaliczne działania Adama Bodnara i rządu Tuska – atak na polskich żołnierzy broniących granic!

1 dzień temu

Ledwo zakończyły się wybory, a prokuratura kierowana przez Adama Bodnara już wystosowała akt oskarżenia przeciwko żołnierzowi Wojska Polskiego, który w marcu 2024 roku oddał 12 strzałów ostrzegawczych w celu ochrony granicy w rejonie Dubicz Cerkiewnych. W tamtym momencie po drugiej stronie znajdowali się nielegalni migranci. Dziś zarzuca mu się rzekome przekroczenie uprawnień i narażenie na niebezpieczeństwo osób obecnych na granicy. Grozi mu choćby do trzech lat więzienia. Jak to możliwe, iż bohater broniący Ojczyzny został postawiony w stan oskarżenia, zamiast być uhonorowany?

Nie może być tak, iż obrońcy granic są ścigani, a nie bronieni

Pod rządami Donalda Tuska i za pośrednictwem prokuratora Adama Bodnara państwo polskie wysyła jasny sygnał: „Żołnierz broni granicy? – Będzie oskarżony”. To podważa morale nie tylko tego konkretnego żołnierza, ale całych sił zbrojnych. Skoro prokuratura może ścigać za użycie broni w sytuacji zagrożenia, to co zostanie, gdy atak stanie się realny? Ten akt oskarżenia to de facto sygnał dla wszystkich obrońców granic: „Nie liczcie na wsparcie państwa”.

Nielegalni migranci zyskują odwagę, nasz naród ponosi konsekwencje

Akt oskarżenia przeciwko żołnierzowi już został wykorzystany propagandowo przez media białoruskie i rosyjskie. To najlepszy prezent, jaki Tusk i Bodnar mogli zafundować handlarzom ludzi – widzą, iż państwo polskie karze tych, którzy bronią granic. A przecież naszym podstawowym obowiązkiem jest ich ochrona! Dziś obrona Ojczyzny może być potraktowana jako przestępstwo.

To nie jest sprawa sądowa – to sprawa polityczna

Poseł Michał Moskal słusznie zauważył, iż to jest sprawa polityczna. Po incydencie z oddaniem strzałów rząd deklarował wsparcie dla żołnierzy. Dziś widzimy, jak wygląda to wsparcie w praktyce – żołnierze są oskarżani i stawiani przed sądem. Gdzie jest obiecana pomoc prawna, gdzie jest solidarność z mundurem?

Jeśli państwo nie stoi za żołnierzami, to kim w ogóle jesteśmy?

Były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak słusznie zauważył, iż „ta władza zamiast stanąć murem za polskim mundurem, atakuje żołnierzy”. Gdy państwo odwraca się od tych, którzy je bronią, traci prawo do mówienia o bezpieczeństwie narodowym. To, co zrobiła prokuratura, jest hańbą i zdradą żołnierskiego zaufania.

Czas na realne wsparcie, nie tylko słowa

Platforma Obywatelska, Tusk i Bodnar mogą udawać zatroskanych o bezpieczeństwo, ale ich działania mówią jasno: stoją po stronie oskarżeń, a nie obrony. Czas pokazać, iż Polska stoi za swoimi żołnierzami – czynem, nie tylko deklaracją. Inaczej nie jesteśmy państwem prawa, ale państwem zdrady.

Idź do oryginalnego materiału