Skandal w Niemczech. Polityk AfD zatrudnia na plantacji białoruskich więźniów

3 godzin temu
Zdjęcie: Alaksandr Łukaszenka, dyktator Białorusi Źródło: Wikimedia Commons


Polityk partii AfD, Jörg Dornau, posiada na Białorusi plantację cebuli, na której zatrudniani są tamtejsi więźniowie polityczni.



W Niemczech wybuchł skandal związany z doniesieniami portalu reform.news. Podano, iż Jörg Dornau, członek parlamentu Saksonii, podpisał porozumienie z Centrum Izolacji Przestępców, za pomocą którego mógł regularnie zatrudniać do pracy na swojej plantacji cebuli osoby skazane za działalność polityczną. To skazani m.in. za udział w protestach przeciwko dyktaturze Alaksandra Łukaszenki.


Polityk AfD firmę "Cebulka-Bel" zarejestrował na Białorusi w 2020 r.


Dziennikarze dotarli do jednego z takich więźniów. Andriim powiedział, iż został zatrzymany przez służby w lutym 2024 roku i osadzony w areszcie śledczym na 15 dni. Powodem było polubienie nieodpowiedniego wpisu na portalach społecznościowych. W tym czasie był zmuszany do pracy na plantacji od 7:00 do 18:00 bez przerwy na jedzenie czy napicie się wody. – Każdego dnia podpisywano zgodę na pracę. jeżeli brygadzista uważał, iż zatrzymany dobrze pracuje, otrzymywano wynagrodzenie. Cebulę sortowano dla sieci handlowej Evroopt – przekazał.


Zgodnie z przepisami obowiązującymi w saksońskim parlamecie, posłom nie zabrania się prowadzenia działalności gospodarczej. W przypadku Dornau informacja ta była jednak ukrywana, polityk nie wykazywał firmy w dokumentach sprawozdawczych. W związku z tym otrzymał grzywnę w wysokości 20 862 euro.

Niemcy: Żydzi reagują na wyniki wyborów w Brandenburgii

Socjaldemokratyczna Partia Niemiec Olafa Scholza wygrała niedzielne wybory w Brandenburgii, nieznacznie wyprzedzając Alternatywę dla Niemiec. Na socjaldemokratów głosowało niecałe 31 proc. wyborców, a na AfD nieco ponad 29 proc. Na trzecim miejscu znalazła się nowa lewicowo-populistyczna partia Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) z poparciem 13,5 proc.


Słaby wynik (12,1 proc.) odnotowała chadecka CDU. Zieloni, partia Lewica, FDP i Wolni Wyborcy nie przekroczyli pięcioprocentowego progu wyborczego i nie zdobyli żadnych mandatów bezpośrednich, z którymi przedstawiciele tych partii mogliby wejść do parlamentu Brandenburgii.


Wynik wyborów wywołał mieszane uczucia w środowiskach żydowskich. Przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech Josef Schuster oświadczył, iż jeżeli prawie jedna trzecia wyborców ponownie chce, aby destrukcyjna partia polityczna taka, jak AfD, doszła do władzy, a populistyczna siła pokroju BSW osiąga dwucyfrowy wynik, "nie można pozostać obojętnym". – Silny margines sceny politycznej nie jest dla Niemiec dobry – ocenił.


Była przewodnicząca Rady Charlotte Knobloch, komentując wyniki wyborów w Brandenburgii powiedziała, iż jest "powód do ulgi, ale nie do euforii". Według niej "demokratyczna siła w ostatniej chwili zapobiegła zwycięstwu AfD".


Czytaj też:Rosyjska i białoruska dezinformacja podczas powodzi. "Wzrosła o 300 proc."
Idź do oryginalnego materiału