Skandal na sejmowej komisji. Poseł o kulisach. „Bardzo dziwny telefon”

news.5v.pl 4 dni temu

W połowie października br. podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości doszło do niecodziennych scen z udziałem jej przewodniczącego Pawła Śliza. Na początku obrad posłowie opozycji złożyli wniosek o ich zamknięcie. Komisja go przegłosowała. To mocno zirytowało posła Polski 2050, który nie był świadomy, iż jego mikrofon przez cały czas jest włączony.

To przez tego pie********o Zimocha, k***a mać

— powiedział Paweł Śliz z Polski 2050.

Posłowi chodziło o Tomasza Zimocha, który jeszcze niedawno (dokładnie do sierpnia br.) był posłem Polski 2050, a w tej chwili jest niezrzeszony. Paweł Śliz twierdził potem, iż przeprosił polityka przez telefon, a także w mediach społecznościowych. Swoje zachowanie tłumaczył stresem i „ciężką sytuacją na komisji”.


Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Co powiedział Paweł Śliz o Tomaszu Zimochu?

Jakie tłumaczenie podał Paweł Śliz za swoje słowa?

Czy Tomasz Zimoch był otwarty na rozmowę z Pawłem Ślizem?

Jak zareagował Tomasz Zimoch na telefon od Pawła Śliza?

Skandal na sejmowej komisji. Tomasz Zimoch reaguje na słowa Pawła Śliza. „Rozmowy nie było”

W czwartek Paweł Śliz pojawił się w programie stacji TVN24 „Fakty po Faktach”. Przyznał, iż Tomasz Zimoch do tej pory „nie chciał podać mu ręki”, ale iż miał z nim „miłe rozmowy na temat komisji sprawiedliwości”.

Ja potrafiłem powiedzieć „przepraszam”. Uważam, iż te słowa nie powinny mieć miejsca. Natomiast uważam, iż Tomek powinien umieć podać rękę

— stwierdził w programie Paweł Śliz.

W piątek rano Tomasz Zimoch w programie „Jeden na jeden” TVN24 odniósł się do tych słów Pawła Śliza.

Chyba jednak pan Paweł wprowadza w błąd. Rozmowy nie było, a szkoda. Ja sam zaproponowałem panu Pawłowi w rozmowie telefonicznej, byśmy rzeczywiście mogli usiąść i porozmawiać, jak tę sprawę wyjaśnić, załatwić do końca

— powiedział Tomasz Zimoch.

Poseł ujawnił w programie, iż Paweł Śliz jakiś czas temu wykonał do niego „bardzo dziwny telefon”. Tomasz Zimoch twierdzi, iż polityk próbował wywierać na nim presję i wypytywał, jak będzie głosował w jakiejś sprawie.

Odpowiedziałem krótko: przecież jestem już poza klubem, któremu on przewodniczy. Uważałem to w ogóle za dziwną sprawę

— dodał.

Na koniec Tomasz Zimoch stwierdził, iż może podać rękę Pawłowi Ślizowi, ale lepiej by było, gdyby jednak porozmawiali o tym, co się stało podczas posiedzenia sejmowej komisji.

Idź do oryginalnego materiału