Podczas sobotniego kongresu PiS, podczas którego został wybrany nowy-stary prezes partii, doszło do cichego protestu. Jak dowiedział się "Fakt", jeden z delegatów zagłosował przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu, a do karty wyborczej dołączył soczysty manifest. Znamy jego treść.
"Promowanie degeneratów"
Jarosław Kaczyński był, jak się okazuje, jedynym kandydatem na stanowisko prezesa partii. Delegaci nie mieli więc wielkiego wyboru: mogli albo starego-nowego prezesa poprzeć, wstrzymać się od głosu, albo się mu sprzeciwić.
Jak pisze "Fakt" prawdopodobnie tylko jeden z działaczy PiS przeciwstawił się Kaczyńskiemu. Do swojego głosu na "nie" dołączył list, w którym pisze o "ośmieszaniu pamięci Lecha Kaczyńskiego" czy "promowaniu degeneratów".
"Fakt" ustalił, iż to członek PiS od kilkunastu lat i radny tej partii od ponad 10 lat. Na karcie do głosowania miał napisać "Prawdziwi patrioci uratowali twój zad".
Osobno napisał manifest, w którym "dziękuje" Kaczyńskiemu za "osiem lat robienia g*ły brukselskim dygnitarzom". "Sprzedawałeś naszą suwerenność, a oni ograli cię jak małe dziecko, nie dając nic w zamian" – napisał działacz.
Dodał też kilka słów o "zniszczeniu dobrej zmiany". O Mateuszu Morawieckim napisał, iż miał Kaczyńskiego "okręcić wokół palca" i okraść Skarb Państwa. "A ty dopiero dziś zaczynasz dostrzegać, jakiego potwora sam stworzyłeś" – napisał delegat.
Dodał też kilka zdań o wieloletnim "promowaniu degeneratów jak Krasulski czy idiotek jak Paluch czy Gosiewska". Napisał również o ośmieszaniu pamięci Lecha Kaczyńskiego i osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej. Miesięcznice smoleńskie nazwał "żałosnymi spędami" a komisję Macierewicza "cyrkiem".
Oberwało się też Mariuszowi Błaszczakowi, który (zdaniem delegata) "może być najwyżej kierownikiem mleczarni w Legionowie".
"Miej honor i odejdź. Nie pogrążaj na wiele lat prawicy w nicości swymi kolejnymi genialnymi pomysłami" – podsumował.