Skandal na kongresie PiS w Przysusze. Działacz wygarnął Kaczyńskiemu, co o nim myśli

6 godzin temu
"Miej honor i odejdź. Nie pogrążaj na wiele lat prawicy w nicości swymi kolejnymi genialnymi pomysłami" – list z takim przesłaniem do Jarosława Kaczyńskiego miał dołączyć do swojej karty wyborczej jeden z działaczy PiS. Wszystko działo się podczas kongresu tej partii w Przysusze. Oberwało się też innym politykom tej partii.


Podczas sobotniego kongresu PiS, podczas którego został wybrany nowy-stary prezes partii, doszło do cichego protestu. Jak dowiedział się "Fakt", jeden z delegatów zagłosował przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu, a do karty wyborczej dołączył soczysty manifest. Znamy jego treść.

"Promowanie degeneratów"


Jarosław Kaczyński był, jak się okazuje, jedynym kandydatem na stanowisko prezesa partii. Delegaci nie mieli więc wielkiego wyboru: mogli albo starego-nowego prezesa poprzeć, wstrzymać się od głosu, albo się mu sprzeciwić.

Jak pisze "Fakt" prawdopodobnie tylko jeden z działaczy PiS przeciwstawił się Kaczyńskiemu. Do swojego głosu na "nie" dołączył list, w którym pisze o "ośmieszaniu pamięci Lecha Kaczyńskiego" czy "promowaniu degeneratów".

"Fakt" ustalił, iż to członek PiS od kilkunastu lat i radny tej partii od ponad 10 lat. Na karcie do głosowania miał napisać "Prawdziwi patrioci uratowali twój zad".

Osobno napisał manifest, w którym "dziękuje" Kaczyńskiemu za "osiem lat robienia g*ły brukselskim dygnitarzom". "Sprzedawałeś naszą suwerenność, a oni ograli cię jak małe dziecko, nie dając nic w zamian" – napisał działacz.

Dodał też kilka słów o "zniszczeniu dobrej zmiany". O Mateuszu Morawieckim napisał, iż miał Kaczyńskiego "okręcić wokół palca" i okraść Skarb Państwa. "A ty dopiero dziś zaczynasz dostrzegać, jakiego potwora sam stworzyłeś" – napisał delegat.

Dodał też kilka zdań o wieloletnim "promowaniu degeneratów jak Krasulski czy idiotek jak Paluch czy Gosiewska". Napisał również o ośmieszaniu pamięci Lecha Kaczyńskiego i osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej. Miesięcznice smoleńskie nazwał "żałosnymi spędami" a komisję Macierewicza "cyrkiem".

Oberwało się też Mariuszowi Błaszczakowi, który (zdaniem delegata) "może być najwyżej kierownikiem mleczarni w Legionowie".

"Miej honor i odejdź. Nie pogrążaj na wiele lat prawicy w nicości swymi kolejnymi genialnymi pomysłami" – podsumował.

Źródło: Fakt


Idź do oryginalnego materiału