Ostatnie wydarzenia związane z decyzją posła Marcina Romanowskiego o wystąpieniu o azyl polityczny na Węgrzech odbiły się szerokim echem zarówno w Polsce, jak i za granicą. W rozmowie z Konradem Piaseckim, Michał Dworczyk odniósł się do tej sprawy, podkreślając swoje zaskoczenie, ale również wyrażając zrozumienie dla decyzji Romanowskiego.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Dworczyk przyznał, iż wniosek o azyl był dla niego niespodzianką. Jednocześnie zaznaczył, iż decyzja Romanowskiego może wynikać z obaw o brak gwarancji uczciwego procesu w Polsce. – Nie powiedziałem, iż w Polsce dzisiaj nie ma szans na uczciwy proces – stwierdził jednak Dworczyk. Najwyraźniej nie zauważając sprzeczności w swoich własnych słowach.
Piasecki, zapytał Michała Dworczyka, jak sam zachowałby się, gdyby znalazł się w podobnej sytuacji, stając przed prokuratorem lub sądem. – Są to bardzo indywidualne decyzje – odpowiedział Dworczyk, wyjaśniając, iż trudno mu przewidzieć swoją reakcję w takiej sytuacji. Podkreślił jednak, iż rozumie motywacje Romanowskiego, który zdecydował się na wyjazd, by zwrócić uwagę na problem upolitycznienia polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Nam się wydaje, iż Romanowski nie miał zamiaru zwracać uwagi na rzekome „upolitycznienie polskiego wymiaru sprawiedliwości”, a po prostu uciekł. Ale tego polityk PiS nie może powiedzieć. Przynajmniej głośno.