Sikorski trafił Nawrockiego w czuły punkt. Prezydent próbuje się odgryzać

2 godzin temu
Słowa Radosława Sikorskiego najwyraźniej wywołały poruszenie na prezydenckim dworze. Karol Nawrocki postanowił nie puszczać drwin i docinków płazem, zagroził Sikorskiemu "poważną rozmową". Czy minister spraw zagranicznych się tym przejmie? Nie wiemy, ale się domyślamy.


"Wierzę, iż jak tylko znajdę czas, a Pan trochę ochłonie, to spotkamy się na poważnej rozmowie o niepokojącym stanie polskiej dyplomacji – także w USA, gdzie nie mamy od dłuższego czasu Ambasadora" – napisał Karol Nawrocki w serwisie X. To odpowiedź skierowana do Radosława Sikorskiego. Nasz MSZ uderzył ostatnio, jak widać celnie, w sposób prowadzenia polityki zagranicznej przez prezydenta.

Sikorski w trybie ataku


W jednej z najnowszych publikacji na platformie X Sikorski przypomniał o spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem, do którego doszło 3 września. Nikt z polskiego MSZ nie uczestniczył w tym wydarzeniu.

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz zapewniał, iż rząd otrzyma później notatkę ze wszystkimi najważniejszymi informacjami na temat przebiegu rozmowy prezydentów Polski i USA.

"Potwierdzam. Wykluczono polskie MSZ ze spotkania w Białym Domu i przez cały czas nie mam relacji. Co nie ułatwia mi moich rozmów w Waszyngtonie. Sekciarstwo ważniejsze od profesjonalizmu" – skwitował w piątek po południu Sikorski.

– Koledzy patrioci z PiS-u chełpią się, iż zablokowali rządowi wejście do Białego Domu. Pozdrawiam – mówił minister na kolejnym nagraniu, stojąc przed siedzibą prezydenta USA.

Nawrocki myślał i odpowiedział


"Minister cykający selfie pod budynkami administracji naszego partnera, to nie jest dobra droga" – stwierdził w odpowiedzi prezydent Nawrocki. "Wierzę, iż jak tylko znajdę czas, a pan trochę ochłonie, to spotkamy się na poważnej rozmowie" – dodał.

"Proszę na chwilę zapomnieć o emocjach, o naszej wewnętrznej polityce, o swoim albumie z wyjazdu. Proszę poprawić zbroję i z powagą reprezentować poważnego partnera USA – Polskę" – napisał jeszcze.

Nawiasem mówiąc: ambasadora w USA nie mamy dlatego, iż Nawrockiemu na tym stanowisku nie pasuje Bogdan Klich, więc go nie powołuje.

Idź do oryginalnego materiału