"Nieprawdą jest jakoby Pałac Prezydencki dowiedział się o moim spotkaniu z sekretarzem stanu Marco Rubio od strony amerykańskiej" - oświadczył szef MSZ. To reakcja na doniesienia Interii, która ustaliła, iż otoczenie prezydenta o wizycie ministra w USA miało się dowiedzieć od Amerykanów. "Osobiście poinformowałem Karola Nawrockiego o mojej wizycie w Miami" - oznajmił Sikorski.
Sikorski reaguje na tekst Interii. "Osobiście poinformowałem prezydenta Nawrockiego"
Prezydent Karol Nawrocki miał osobiście zdecydować, iż podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych wśród polskiej delegacji nie znajdzie się przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych - wynika z ustaleń Interii.
- Prezydent uznał, iż obecność Sikorskiego, bo to on osobiście chciał być częścią delegacji, osłabiłaby pozycję Polski w tych rozmowach. Akurat przy tej wizycie, która ma charakter roboczy nie było potrzeby, by brać kogoś z MSZ. Nie wykluczamy, iż przy innych wizytach przedstawiciele MSZ będą dołączać do prezydenckiej delegacji, nie mamy z tym problemu - opowiadał Interii jeden ze współpracowników prezydenta.
ZOBACZ: "Demonstracja ideologicznej spójności". Światowe media o wizycie Nawrockiego w USA
Radosław Sikorski o kulisach wizyty w USA. "Osobiście poinformowałem prezydenta"
Dodatkowo portal, powołując się na źródła w Pałacu Prezydenckim, przekazał, iż MSZ nie informował wcześniej otoczenia prezydenta o wtorkowej wizycie Radosława Sikorskiego do USA i jego spotkaniu z sekretarzem stanu Marco Rubio. Otoczenie Karola Nawrockiego miało dowiedzieć się o tym od Amerykanów.
Do tych doniesień osobiście odniósł się w środę szef MSZ. "Nieprawdą jest jakoby Pałac Prezydencki dowiedział się o moim spotkaniu z sekretarzem stanu USA od strony amerykańskiej. Osobiście poinformowałem prezydenta Nawrockiego o mojej wizycie w Miami, która była planowana od wielu tygodni" - napisał na portalu X Radosław Sikorski.
ZOBACZ: Wątpliwości wokół stanu zdrowia prezydenta USA. Trump przeciął spekulacje
Minister spraw zagranicznych zareagował również na doniesienia jakoby szef ambasady RP Bogdan Klich odmówił udziału w powitaniu prezydenta na lotnisku w Waszyngtonie.
"Bogdan Klich nie pojawił się na lotnisku na życzenie doradcy prezydenta Nawrockiego" - oznajmił Sikorski.
Według PAP prezydent został powitany przez pierwszą zastępczynię szefa protokołu dyplomatycznego z Departamentu Stanu Abby Jones, a także attache wojskowego RP gen. dyw. Krzysztofa Nolberta. Wbrew zwyczajowi podczas ceremonii nie był obecny szef ambasady RP Bogdan Klich.
"Z podniesioną głową, nie na kolanach". Premier z radą dla Nawrockiego
Na ogół podczas zagranicznych wizyt głowy państwa prezydentowi towarzyszy przedstawiciel MSZ - wiceszef lub sam szef resortu. Ministerstwo przed wylotem przekazało Nawrockiemu instrukcje, zawierające stanowisko polskiego rządu, wskazując, iż prezydent otrzymuje wytyczne i wskazówki, ponieważ nie może być dwóch polityk zagranicznych państwa.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński zapewniał również, iż resort nieustannie oferuje udział swoich przedstawicieli w wizycie prezydenta, w tym samego Sikorskiego, który również przebywa w USA.
ZOBACZ: Prezydent w USA bez przedstawiciela MSZ. Budka: To nie wycieczka Bielana
- Chciałbym, żebyśmy nie podgrzewali atmosfery - mówił z kolei w środę premier Donald Tusk, pytany o kulisy wizyty Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych.
- W tych spawach ja chcę pomóc prezydentowi Karolowi Nawrockiemu. Mało mnie interesuje ta polska wojenka, gdy mówimy o sprawach tak istotnych jak nasze bezpieczeństwo. Relacje polsko-amerykańskie to jest nasze bezpieczeństwo - podkreślał szef rządu.
Dopytywany o swoją rozmowę z Karolem Nawrockim przed jego wylotem do USA podczas uroczystości na Westerplatte 1 września premier dodał, iż jego "główna rekomendacja dla prezydenta była taka: z podniesioną głową, nie na kolanach, jak do przyjaciół, ale ze świadomością, iż jesteśmy państwem dumnym i suwerennym".
Karol Nawrocki w USA. Spotka się z Donaldem Trumpem w Białym Domu
Z opublikowanego przez KPRP harmonogramu wizyty wynika, iż amerykański przywódca powita Karola Nawrockiego w Białym Domu o godz. 11 czasu lokalnego (17 w Polsce). W odróżnieniu od większości roboczych wizyt zagranicznych przywódców, powitanie odbędzie się po południowej stronie Białego Domu, gdzie zwykle dla gości rozwijany jest czerwony dywan. Rozmowy obu prezydentów mają się rozpocząć o godz. 11:25 w Gabinecie Owalnym.
Dla Nawrockiego będzie to pierwsza wizyta zagraniczna jako prezydenta RP, ale nie pierwsze spotkanie z Trumpem - to miało miejsce w maju podczas kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi, podczas których Trump udzielił mu nieformalnego poparcia.
