Spotkanie w pubie Sławomira Mentzena wciąż rozgrzewa opinię publiczną na finiszu kampanii. W programie "Newsroom" WP prof. Tomasz Słomka z Uniwersytetu Warszawskiego zauważył, iż była to kontynuacja konstruktywnej rozmowy. - A z drugiej strony sztab Trzaskowskiego w ten sposób chyba przy pomocy ministra Sikorskiego, bo on tutaj jest spiritus movens tego, tego wydarzenia, próbuje pokazać, iż Trzaskowski nie eliminuje z dyskusji, iż potrafi rozmawiać z każdym choćby o ile się nie zgadza - mówił gość programu. Prowadzący program Paweł Pawłowski dopytywał, czy była potrzebna pomoc szefa MSZ-u, żeby coś takiego zorganizować. - To też pokazuje, iż ważna jest synergia tego doświadczenia Sikorskiego i tego, co robi Trzaskowski, iż panowie potrafią się wzajemnie uzupełniać i wesprzeć - mówił prof. Słomka. Ekspert zauważył, iż Sikorskiemu udało się przezwyciężyć żal, ponieważ miał ochotę kandydować i to nie był pierwszy raz, kiedy to się nie udało. - Wydaje mi się, iż on zrozumiał, iż tylko kooperacja pozwoli tak naprawdę na osiągnięcie pewnych celów i być może w przyszłości jakiś nowy model. Być może premiera Sikorskiego, bo przecież może być i tak, iż w pewnym momencie może być powiedziane, iż Tusk jednak się wycofuje, iż może już wystarczy, może przeprowadził przez ten najważniejszy proces koalicję po 23 roku - powiedział prof. Słomka, jednocześnie podkreślając, iż jest to głęboka hipoteza.