Sikorski postawił sprawę jasno. Tak określił szanse na reparacje od Niemiec

2 godzin temu
Szef MSZ Radosław Sikorski wprost odniósł się do kwestii reparacji wojennych od Niemiec. Szef MSZ ocenił, iż nie ma realnych szans na uzyskanie odszkodowań od Berlina.


– Tutaj mamy po prostu różnicę zdań. Rząd uważa, iż niestety reparacje, które zostały przyznane Polsce w Poczdamie, "zajumała" sowiecka Rosja. A pan prezydent uważa, iż zdobędzie te reparacje. Życzymy powodzenia, ale my uważamy, iż niestety sprawa jest beznadziejna – powiedział w piątek szef MSZ Radosław Sikorski w "Pytaniu dnia" w TVP Info.

Sikorski uważa, iż kwestia reparacji wygląda "beznadziejnie"


– Jego poprzednikowi przez 10 lat się nie udało. Rząd PiS przez osiem lat choćby nie zwrócił się o reparacje, więc wziął (Nawrocki-red.) na siebie dużą odpowiedzialność. Gratuluję odwagi – wskazał Sikorski.



Przypomnijmy, co mówił prezydent w rocznicę wybuchu II wojny światowej. – Aby móc budować oparte o fundamenty prawdy partnerstwo, musimy załatwić kwestię reparacji od Niemiec, których domagam się jako prezydent RP – stwierdził 1 września Karol Nawrocki.

– Reparacje nie będą alternatywą dla historycznej amnezji, ale Polska jako państwo przyfrontowe, jako najważniejsze państwo wschodniej flanki NATO, potrzebuje i sprawiedliwości, i prawdy, i jasnych relacji z Niemcami, ale potrzebuje też reparacji od państwa niemieckiego – oświadczył.

Zaapelował też o wsparcie rządu w tej sprawie. – Wierzę, iż pan premier i rząd Polski wzmocni głos prezydenta na arenie międzynarodowej i zbudujemy naszą prawdziwą bezpieczną przyszłość razem z naszymi zachodnimi sąsiadami – powiedział.

Jak kwestia reparacji od Niemiec wygląda w świetle prawa?


W 1953 roku ówczesne polskie władze komunistyczne zrzekły się wszelkich roszczeń do reparacji wojennych pod naciskiem Związku Radzieckiego, który chciał uwolnić Niemcy Wschodnie, również satelitę ZSRR, od wszelkich zobowiązań. PiS twierdzi jednak, iż porozumienie jest nieważne, ponieważ komunistyczna Polska nie była w stanie wynegocjować sprawiedliwego odszkodowania.

Na ten argument eksperci prawa międzynarodowego odpowiadają, iż ostatecznie wszelkie roszczenia utraciły moc najpóźniej 12 września 1990 roku. Czyli w dniu, w którym w Moskwie sygnowano "Traktat 2+4". Jest on tak potocznie nazywany, gdyż w moskiewskich negocjacjach uczestniczyły Niemcy podzielone jeszcze na RFN i NRD, oraz cztery mocarstwa alianckie – USA, ZSRR, Wielka Brytania oraz Francja.

Na specjalnych warunkach traktat po części negocjowała też Polska. Już nie PRL, a wolna i demokratyczna III RP potwierdziła wówczas decyzję z lat 50.

Idź do oryginalnego materiału