Sierpniowe rachunki szokują Polaków. Powróciła zapomniana opłata. Teraz zapłaci ją każdy i to co miesiąc

2 godzin temu

Po miesiącach tymczasowego oddychania miliony polskich rodzin otrzymują sierpniowe rachunki za prąd z niemiłą niespodzianką. Po ponad półrocznej przerwie ponownie pojawia się pozycja, która dla większości gospodarstw domowych oznacza dodatkowe 11,44 złotych miesięcznie w budżecie. Pierwsi odbiorcy z rozliczeniem miesięcznym już otworzyli lipcowe faktury i nie ukrywają zaskoczenia powrotem zapomnianej opłaty.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Tymczasowa ulga się skończyła

Od 1 lipca 2025 roku na rachunkach za energię elektryczną ponownie widnieje opłata mocowa, która przez pierwsze półrocze była zawieszona w ramach tarczy energetycznej. Jak informuje Urząd Regulacji Energetyki, decyzja o powrocie tej opłaty wynika z wygaśnięcia przepisów osłonowych.

Większość polskich rodzin jeszcze nie zdaje sobie sprawy z nadchodzących kosztów. Osoby z rozliczeniem dwumiesięcznym czy półrocznym dopiero w sierpniu i wrześniu zobaczą pełen obraz nowych wydatków. System rozliczeń sprawia, iż część gospodarstw domowych otrzyma wsteczne dopłaty za lipiec, co może znacząco podwyższyć pierwsze rachunki z powracającą opłatą.

Portal globenergia.pl potwierdza, iż klienci już komentują pojawienie się dodatkowej pozycji na fakturach, a ich reakcje nie należą do pozytywnych.

Ile dokładnie trzeba dopłacić

Wysokość miesięcznych opłat zależy od rocznego zużycia energii elektrycznej w gospodarstwie domowym. Stawki ustalone przez Urząd Regulacji Energetyki na drugą połowę 2025 roku przedstawiają się następująco:

Gospodarstwa zużywające rocznie do 500 kilowatogodzin zapłacą 2,86 złotych miesięcznie. Ta najniższa stawka dotyczy jednak głównie kawalerki z podstawowym osprzętem elektrycznym.

Przy zużyciu od 500 do 1200 kilowatogodzin rocznie opłata wynosi 6,86 złotych miesięcznie. W tej grupie mieszczą się małe mieszkania z ograniczonym wykorzystaniem urządzeń elektrycznych.

Zdecydowana większość polskich rodzin znajdzie się w trzeciej kategorii – przy zużyciu od 1200 do 2800 kilowatogodzin rocznie opłata mocowa wynosi 11,44 złotych netto miesięcznie. Statystyczne gospodarstwo domowe w Polsce zużywa rocznie od 2000 do 2500 kilowatogodzin, więc większość odbiorców zapłaci właśnie tę kwotę.

Gospodarstwa przekraczające 2800 kilowatogodzin rocznie poniosą najwyższy koszt – 16,01 złotych miesięcznie. Dotyczy to rodzin intensywnie korzystających z klimatyzacji, pomp ciepła, domowych ładowarek do samochodów elektrycznych czy pieców akumulacyjnych.

Roczny rachunek może zaskoczyć

W perspektywie całego roku powrót opłaty mocowej oznacza dla przeciętnej polskiej rodziny dodatkowy wydatek w wysokości 137 złotych. Gospodarstwa o najwyższym zużyciu energii będą musiały przygotować się na rocznie choćby 192 złote dodatkowych kosztów.

Te kwoty mogą wydawać się niewielkie w skali miesiąca, ale w realiach ciągłych podwyżek cen żywności, paliw i usług komunalnych każda dodatkowa opłata odczuwalnie uderza w domowy budżet. Portal money.pl przypomina, iż opłata mocowa to tylko jedna z pozycji, które mogą rosnąć w drugiej połowie roku.

Szczególnie dotknięte będą rodziny, które w ostatnich latach zainwestowały w nowoczesne technologie grzewcze czy elektromobilność. Właściciele pomp ciepła, klimatyzacji czy domowych ładowarek do samochodów elektrycznych automatycznie przechodzą do najwyższej grupy taryfowej.

Bezpieczeństwo energetyczne kosztem odbiorców

Opłata mocowa to specjalne wynagrodzenie dla elektrowni nie za wyprodukowaną energię, ale za samo utrzymywanie gotowości do jej dostarczenia w razie nagłego wzrostu zapotrzebowania. Jak wyjaśnia Urząd Regulacji Energetyki, system ten ma zapewnić stabilność dostaw prądu szczególnie w okresach szczytowego poboru mocy.

Mechanizm finansuje utrzymanie rezerw produkcyjnych, które przez większość czasu pozostają nieaktywne, ale muszą być gotowe do uruchomienia w ciągu kilkunastu minut. To zabezpieczenie przed sytuacjami kryzysowymi, gdy wszystkie dostępne elektrownie pracują na pełnych obrotach, a zapotrzebowanie przez cały czas rośnie.

Dzięki gwarantowanym płatnościom właściciele elektrowni mają pewność zwrotu inwestycji choćby jeżeli ich zakłady nie produkują energii przez większość roku. Portal gramwzielone.pl podkreśla, iż to zachęca do budowy nowych mocy wytwórczych i modernizacji istniejących instalacji.

System będzie jeszcze droższy

Koszt całego rynku mocy systematycznie rośnie. W 2023 roku wyniósł 5,3 miliarda złotych, w 2024 roku wzrósł do 6,1 miliarda złotych, a na 2025 rok zaplanowano wydatki na poziomie 6,4 miliarda złotych. Wszystkie te koszty są przerzucane na odbiorców energii elektrycznej poprzez opłatę mocową.

Środki zebrane z tej opłaty mają wspierać rozwój polskiej energetyki i unowocześnianie sieci przesyłowych. W teorii przekłada się to na większe bezpieczeństwo energetyczne kraju i rzadsze awarie dostaw prądu, ale krytycy wskazują, iż to de facto dodatkowy podatek nakładany na konsumentów.

Funkcjonowanie programu wsparcia dostawców mocy przewidziano aż do 2047 roku, co oznacza, iż opłata mocowa będzie stałym elementem rachunków za prąd przez kolejne ponad dwie dekady.

Era taniego prądu definitywnie się kończy

Powrót opłaty mocowej to jasny sygnał, iż okres najintensywniejszych osłon energetycznych dobiegł końca. Rząd stopniowo wycofuje się z najdroższych form wsparcia, testując społeczną akceptację dla przywracania pełnych kosztów systemu energetycznego.

Choć tarcza energetyczna przez cały czas chroni przed drastycznymi podwyżkami podstawowych taryf, jej przyszłość pozostaje niepewna. Ministerstwo Klimatu zapowiada rekalkulację taryf w czwartym kwartale 2025 roku, która może oznaczać kolejne korekty w systemie rozliczeń.

Eksperci rynkowi ostrzegają, iż opłata mocowa to dopiero początek. W perspektywie najbliższych lat można spodziewać się kolejnych podwyżek związanych z modernizacją systemu energetycznego, rosnącymi kosztami wytwarzania energii z odnawialnych źródeł oraz koniecznością dostosowania się do wymagań unijnych.

Co to oznacza dla Ciebie?

Powrót opłaty mocowej oznacza konieczność zmiany planowania domowego budżetu. Przeciętna polska rodzina musi uwzględnić dodatkowe 11,44 złotych miesięcznie, czyli ponad 137 złotych rocznie tylko z tytułu tej jednej opłaty.

Jeśli należysz do grupy odbiorców o wysokim zużyciu energii – używasz klimatyzacji, pompy ciepła lub ładujesz w domu samochód elektryczny – przygotuj się na rocznie choćby 192 złote dodatkowych kosztów. To kwota, która może wymusić przewartościowanie niektórych nawyków energetycznych.

Szczególnie istotne jest to dla młodych rodzin planujących inwestycje w nowoczesne technologie grzewcze czy elektromobilność. Przed zakupem pompy ciepła czy samochodu elektrycznego warto już teraz uwzględnić w kalkulacjach nie tylko wyższe rachunki za energię, ale również opłatę mocową w najwyższej stawce.

Jak ograniczyć dodatkowe koszty

Powrót opłaty mocowej może stać się motywacją do bardziej racjonalnego gospodarowania energią. Gospodarstwa, które zdołają obniżyć roczne zużycie poniżej 1200 kilowatogodzin, automatycznie przejdą do niższej grupy taryfowej i będą płacić 6,86 złotych zamiast 11,44 złotych miesięcznie.

Najprostsze metody oszczędzania to wymiana oświetlenia na technologię LED, używanie urządzeń w trybach ekonomicznych, odłączanie elektroniki ze standby oraz unikanie jednoczesnego włączania kilku urządzeń o dużej mocy. Warto również monitorować bieżące zużycie energii i świadomie kształtować nawyki domowników.

Właściciele instalacji fotowoltaicznych znajdują się w uprzywilejowanej sytuacji. Panele słoneczne znacząco zmniejszają pobór energii z sieci, co automatycznie obniża opłatę mocową naliczaną od ilości prądu kupowanego od dostawcy.

Społeczne konsekwencje podwyżek

Powrót opłaty mocowej w połączeniu z rosnącymi cenami wszystkich towarów pierwszej potrzeby może pogłębić problemy budżetowe już i tak obciążonych rodzin. Dodatkowe 11-16 złotych miesięcznie to dla niektórych gospodarstw domowych znaczący wydatek, który zmusza do rezygnacji z innych potrzeb.

Szczególnie trudna sytuacja dotyczy emerytów i rodzin wielodzietnych, które często charakteryzują się wyższym zużyciem energii, ale mają ograniczone możliwości zwiększania dochodów. Portal bankier.pl zwraca uwagę, iż opłata mocowa nie przewiduje żadnych ulg dla grup społecznie wrażliwych.

To może prowadzić do pogłębienia nierówności społecznych, gdzie zamożniejsze gospodarstwa domowe łatwiej absorują dodatkowe koszty energii, podczas gdy rodziny o niskich dochodach będą musiały jeszcze bardziej ograniczać inne wydatki.

Rząd stopniowo testuje społeczną akceptację dla przywracania pełnych kosztów systemu energetycznego. Opłata mocowa to pierwszy krok w tym kierunku – jeżeli społeczeństwo zaakceptuje tę podwyżkę bez większych protestów, można spodziewać się dalszych korekt w kolejnych miesiącach.

Idź do oryginalnego materiału