Serial "Emily w Paryżu" wywołał burzę. Spięcie prezydenta Francji i burmistrza Rzymu

3 godzin temu
W mediach doszło do dyskusji między prezydentem Francji Emmanuelem Macronem a burmistrzem Rzymu Roberto Gualtierim. Kością niezgody okazał się serial Netflixa "Emily w Paryżu". Włoch zasugerował, iż Francuz powinien skupić się na pilniejszych sprawach.


Serial "Emily w Paryżu" to jedna z najpopularniejszych produkcji dostępnych na platformie streamingowej Netflix. Kilka tygodni temu ukazała się druga część czwartego sezonu, a twórcy potwierdzili, iż prace nad piątą odsłoną są już w toku. Widzowie z niecierpliwością czekają na kontynuację losów głównej bohaterki.

Fabuła opowiada o przygodach Emily, młodej Amerykanki specjalizującej się w marketingu, która niespodziewanie dostaje propozycję wymarzonej pracy. Jednak oferta wiąże się z przeprowadzką do Paryża, co stanowi dla niej spore wyzwanie, ponieważ nie zna języka francuskiego. Główna bohaterka, grana przez Lily Collins, stara się odnaleźć w nowym środowisku, a widzowie towarzyszą jej nie tylko w codziennych zmaganiach zawodowych, ale również w jej życiu uczuciowym.

Prezydent Francji o "Emily w Paryżu"


Prezydent Francji Emmanuel Macron w wywiadzie dla magazynu Variety odniósł się do spekulacji, jakoby akcja piątego sezonu mogła przenieść się do Rzymu. Macron jasno zadeklarował, iż będzie działał na rzecz utrzymania serialu w jego pierwotnej lokalizacji, czyli w Paryżu.

– Będziemy walczyć twardo. I poprosimy ich, żeby zostali w Paryżu! "Emily in Paris" w Rzymie nie ma sensu – powiedział.

Podkreślił, iż serial to doskonała inicjatywa, która korzystnie wpływa na wizerunek Paryża i Francji.

– "Emily in Paris" jest super pozytywnym wydarzeniem pod względem atrakcyjności dla kraju. Dla mojego własnego biznesu to bardzo dobra inicjatywa – wyznał.

Macron przyznał także, iż wraz ze swoją żoną Brigitte są fanami serialu. Pierwsza Dama miała choćby okazję wystąpić w nim w epizodycznej roli.

Burmistrz Rzymu odpowiada Macronowi


Wypowiedź prezydenta Macrona gwałtownie rozprzestrzeniła się w mediach, docierając do burmistrza Rzymu, Roberto Gualtieriego. Początkowo zaskoczony, gwałtownie podszedł do tematu z humorem. Dodał nowy post na platformie X (dawniej Twitter), w którym zwrócił się do Macrona.

"Drogi Emmanuel Macron, bądź spokojny: Emily w Rzymie ma się świetnie. A przecież sercu nie można rozkazywać – pozwólmy jej wybrać" – napisał.



W rozmowie z The Hollywood Reporter burmistrz Gualtieri zasugerował, iż prezydent Francji powinien zająć się sprawami, które wymagają większego zaangażowania niż produkcja serialu Netflixa.

– Czy prezydent Macron nie ma pilniejszych spraw, którymi musi się martwić?” – zastanawiał się burmistrz Gualtieri. Chciałbym wierzyć, a przynajmniej mieć nadzieję, iż Macron żartował, ponieważ powinien wiedzieć, iż firma produkcyjna taka jak Netflix nie przyjmuje rozkazów od głów państw ani nie podejmuje decyzji pod wpływem nacisków politycznych – przekazał.

Idź do oryginalnego materiału