Seppuku ministra zdrowia?

jacekh.substack.com 1 rok temu

Mało kto dzisiaj pamięta, iż w latach 2001-2003 był taki minister zdrowia Mariusz Łapiński. Jeszcze mniej osób pamięta o przedwczesnym odejściu ze stanowiska, a już nikt nie pamięta o rzeczywistych przyczynach jego odejścia. Przytaczano ich wiele, ale podstawowy był przemilczany fakt, iż naraził się wszechmocnym koncernom farmaceutycznym. Postanowił szukać oszczędności na lekach, ale nie tak, jak wszyscy jego poprzednicy i następcy, czyli reglamentując dostęp do nich pacjentom. Lekkomyślnie wymyślił, iż będzie negocjował ceny z koncernami farmaceutycznymi jak równy z równym. Zaczął zadawać niewygodne pytania, jak na przykład, dlaczego niektóre leki są droższe dla Polski niż dla bogatych Niemiec. To jego nieodpowiedzialne zachowanie sprawiło, iż z dnia na dzień stał się wrogiem publicznym numer jeden. Pomimo iż jak na polityka był raczej uczciwy, zaczęto doszukiwać się afer w każdym jego działaniu, podobno też w szkole ciągał dziewczynki za warkocze.

Historia została zapomniana i dlatego prawdopodobnie nie posłużyła za ostrzeżenie dla obecnego ministra zdrowia. Najpierw Polska stała się mocno podejrzana z powodu lekceważącego podejścia do kwestii szczepień przeciwko COVID-1984. Oprócz kilku grup zawodowych pozostały one nieobowiązkowe. To z góry przesądziło o ograniczeniu zapotrzebowania na szczepionki, a tym samym zysków koncernów. Część już zakupionych dawek udało się odsprzedać Australii, ale kolejnych nikt nie chce.

Teraz minister Adam Niedzielski przekroczył wszelkie granice. Nie wiem, czy donosiły o tym krajowe media, bo zbyt wiele nie korzystam. Jak podaje niemiecka gazeta Die Welt:

https://www.welt.de/politik/ausland/article245099470/Corona-Impfung-Polnischer-Gesundheitsminister-schreibt-Brandbrief-an-Pfizer.html

Minister zdrowia Adam Niedzielski napisał we wtorek do „akcjonariuszy Pfizer Inc”. List, który jest dostępny dla WELT, mówi, iż planowana dostawa setek milionów dawek przez firmę Pfizer pomimo „stabilnej sytuacji epidemicznej” jest „całkowicie bezcelowa”. Nie ma też już komu przekazywać darowizn, nie ma rządu „zainteresowanego” szczepieniami na Covid – twierdzi minister, który również chwalił firmę Pfizer za opracowanie szczepionek na Covid, ale napisał, iż wynikający z tego zysk ekonomiczny musi mieć „swoje granice”.

Niedzielski łamie też poprzednie porozumienie o poufności rozmów między rządami, firmami farmaceutycznymi i pośredniczącą Komisją UE, która sama odpowiadała za dużą część zakupów i za które może jeszcze odpowiadać w związku z toczącymi się śledztwami prowadzonymi przez Prokuraturę Europejską.

W każdym razie Niedzielski ujawnia, co firma Pfizer oferuje krajom: zmniejszenie ogólnej ilości przy jednoczesnym zapłaceniu połowy ceny za każdą dawkę, która nie została zaplanowana i nigdy nie zostanie wyprodukowana nie kosztując firmy Pfizer ani grosza.

Niedzielski pisze, iż jest mu „niezwykle” przykro stwierdzić, iż koncern nie chce „wykazać się zadowalającym poziomem elastyczności i złożyć realistycznych propozycji”. Istnieje ciągła gotowość do dialogu, ale brak humanitarnego podejścia. Minister zdrowia wezwał firmę Pfizer do „wywiązania się ze swoich obowiązków wobec obywateli UE i państw członkowskich oraz do pracy w dobrej wierze na rzecz rozwiązania sprawiedliwego dla wszystkich”. Polska chce dalej wierzyć, iż przemysł farmaceutyczny to nie tylko pieniądze.

Podczas gdy niemiecki rząd federalny zachowuje dyskrecję w sprawie negocjacji, Warszawa – podobnie jak niektóre inne rządy Europy Wschodniej – nie ukrywała faktu, iż mimo istniejących umów Warszawa pod żadnym pozorem nie chce dalej płacić za szczepienia na Covid. Oprócz zmienionej sytuacji epidemicznej Polska jako przyczynę podaje rosyjską agresję na Ukrainie i wynikającą z niej falę uchodźców, co mocno obciąża finanse kraju.

W liście otwartym Bułgaria, Polska, Litwa i Węgry napisały już w połowie marca: „Nie zgadzamy się na dostawy, które wykraczają poza potrzeby państw członkowskich i których państwa członkowskie nie chcą”.

Oświadczenie, które Pfizer przyjął wzruszeniem ramionami – i tym samym wzmógł gniew w polskim rządzie.

Uważam, iż pan minister Niedzielski podpisał na siebie wyrok i już długo nam nie poministruje. Oczywiście znajdzie się zylion powodów, aby go załatwić. Wszystkie „wolne” (czytaj amerykańskie) media jak TVN z rozkoszą rzucą się na niego i zadziobią. Ponieważ minister jest z PiS, to cała opozycja mu nie daruje. choćby przez sekundę żaden mądrala nie pomyśli, iż on, podobnie jak Łapiński bronił naszych interesów. Zwłaszcza iż stworzona za gigantyczną kasę koncernu zasłona dymna przedstawi całą masę dowodów jego rozlicznych win usprawiedliwiających ataki.

Jeszcze raz przypominam. o ile chcemy mieć cień zrozumienia tego, co dzieje się wokół nas, powinniśmy nauczyć się oddzielać działania różnych osób i ich skutki od panujących na ich temat opinii.

Gdyby minister Niedzielski był tak bardzo zainteresowany kasą i własną karierą, jak mu się to przypisuje, bezpiecznie mógł zarobić miliony działając ręka w rękę z firmą Pfizer tak jak robi to bez cienia zażenowania przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von den Leyen, która zafundowała nam te zbyteczne miliony dawek. I co jej zrobią?

RMF24.pl : Szefowa KE i szef Pfizera są podejrzewani o prowadzenie bezpośrednich negocjacji przedłużenia kontraktu o wartości 1,8 miliarda euro na dodatkowe szczepionki przeznaczone dla państw Unii Europejskiej.

Idź do oryginalnego materiału