Joanna Senyszyn przekazała niedawno na swoich profilach w mediach społecznościowych smutną wiadomość o śmierci jej męża Bolesława. "Był bardzo prawdziwy, szlachetny, mądry. Miałam szczęście przeżyć z Nim prawie 50 lat. Żegnaj Bolku! Świat bez Ciebie stał się gorszy" - napisała w pożegnalnym poście polityczka.
REKLAMA
Zobacz wideo Senyszyn przedstawiła definicję "Kaczyzmu":
Państwo Senyszyn byli małżeństwem przez prawie 50 lat
Joanna Senyszyn swojego przyszłego męża poznała w latach siedemdziesiątych. Para pobrała się w 1976 roku. Bolesław Senyszyn był z wykształcenia prawnikiem. Najpierw pracował jako sędzia, a później adwokat. Unikał jednak medialnego rozgłosu, dlatego też wiele osób nie wiedziało, kim jest mąż jednej z najbarwniejszych polskich polityczek.
Wybrała życie bez dzieci. "Jedna z najlepszych decyzji"
Już rok po ślubie Joanna Senyszyn doktoryzowała się w zakresie nauk ekonomicznych na Wydziale Ekonomiki Produkcji Uniwersytetu Gdańskiego. Jej mąż od początku tej relacji wiedział, iż kariera zawodowa odrywa bardzo istotną rolę w życiu jego wybranki. Poza tym Senyszyn nigdy nie chciała mieć dzieci.
- Wybrałam model życia bez dzieci i jestem bardzo zadowolona, nigdy tego nie żałowałam, uważam, iż to jedna z najlepszych decyzji w życiu - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem". Jak wspominała, jej mąż ostatecznie doszedł do podobnych wniosków. - Mężowi przez chwilę wydawało się, iż chce mieć dzieci, ale gwałtownie zrozumiał, iż jednak nie chce - zdradziła Senyszyn.
To ona wpływała do Warszawy, a on czekał w Gdyni
Jak wspomniała polityczka w rozmowie z "Galą", przez lata tworzyli "marynarskie małżeństwo". Ze względu na swoje zaangażowanie w politykę, rzadko bywała w domu w Gdyni. Natomiast mąż zawsze czekał na jej powrót. - To ja wypływałam do Warszawy, a mój mąż, niczym Penelopa, czekał na mnie w Gdyni. [...] Do nieobecności można się tak samo przyzwyczaić jak do obecności. Marynarskie małżeństwa są choćby trwalsze. Nie ma czasu się sobą nawzajem znudzić, a powroty są świętem - wyznała.
Państwo Senyszyn byli małżeństwem przez 49 lat. Kiedyś, gdy polityczkę w jednym z wywiadów spytano o sekret udanej relacji, powiedziała: "Trzeba po prostu spotkać odpowiedniego mężczyznę we właściwym czasie". Przyczyniły się do tego także z pewnością podobne poglądy. Zdaniem Joanny Senyszyn to jeden z najważniejszych aspektów dobrego związku. - Nie wyobrażam sobie życia z mężczyzną, który nie byłby lewicowy i nie byłby feministą. Na szczęście nie musi mnie bronić, bo w naszym otoczeniu są tylko tacy mężczyźni. A mój mąż jest pierwszym feministą wśród nich - powiedziała w rozmowie z "Galą".