Policja badająca sprawę zaginięcia Beaty Klimek zdecydowała się na radykalne kroki. Pod dom kobiety, w którym mieszkała z mężem, w środowy poranek podjechała koparka. Koparka na posesji Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która zajmuje się sprawą zaginionej blisko pół roku temu Beaty Klimek, przeszła do kolejnego etapu poszukiwań. Po przesłuchaniu jej męża – Jana Klimka – przy użyciu wariografu, a także jego nowej partnerki i rodziców, przyszedł czas na dokładne oględziny domu. Według relacji „Faktu”, w środę na terenie ich domostwa od 7:00 rano było pełno policji. Jak przekazał serwisowi ktoś z bliskiego otoczenia Beaty Klimek, na terenie obiektu poza oznakowanymi i nieoznakowanymi pojazdami policyjnymi pojawiła się również specjalna koparka. A to nasuwa jednoznaczne skojarzenia. Sytuację skomentowała również siostrzenica poszukiwanej – Aleksandra Klimek – która od października, gdy ostatni raz widziano jej ciocię, nagłaśnia jej sprawę, a także wskazuje palcem męża kobiety, jako sprawcę jej zniknięcia. – Mamy nadzieję, iż dzisiaj nastąpi przełom i sprawa zaginięcia cioci się wyjaśni – przekazała mediom. Wspomniała również, iż koparka na posesji zaginionej już kilkukrotnie pojawiła się w ostatnich tygodniach. Kolejne przesłuchania – Od rana na miejscu prowadzone są czynności pod nadzorem prokuratora. Jest policja, koparka, a także biegły z georadarem. Prowadzone jest przeszukanie, które