— Są tu rozbudowane napisy, a czasem same nazwiska, daty albo kalendarzyki odliczające dni odsiadki, a niekiedy rysunki. I to nie tylko w tym pomieszczeniu, ale też w kilku innych. Nikt tego wcześniej nie badał, nie analizował — powiedział Godyla w rozmowie z reporterem stacji, dodając, iż na widok napisów „oniemiał”.
Sensacyjne odkrycie w Poznaniu
„Kiedy te ruskie sługusy będą siedzieć? Kiedy skończy się ich panowanie?”, „Boże… zbaw Polskę… od oprawców… czerwonych…” — brzmi treść niektórych inskrypcji.
Jak ocenia Godyla, osadzeni mogli być więźniami politycznymi, ale komuniści przetrzymywali tam również zwykłych kryminalistów. — Na ścianach pojawiają się ksywy, w użyciu jest uliczny żargon — wyjaśnił pracownik ZKZL.
Teraz, po dokonaniu odkrycia, napisy zostaną zinwentaryzowane i obfotografowane na zlecenie miejskiego konserwatora zabytków. Na ich podstawie historycy będą mogli zbadać losy osadzonych.