Polityka to nie tylko gra o wpływy i pieniądze. W przypadku Prawa i Sprawiedliwości, jak się okazuje, władza mogła oferować znacznie więcej pokus. Marianna Schreiber, żona byłego ministra Łukasza Schreibera, postanowiła przerwać milczenie i wyjawić, iż za czasów rządów PiS nie tylko pieniądze, ale również seks odgrywał istotną rolę w budowaniu kariery i układów wewnątrz partii.
Schreiber, która jest aż nadmiernie aktywna w mediach społecznościowych, sugeruje, iż posiadła informacje o mechanizmach, jakie działały za kulisami. Według niej, przypadki oferowania pracy w zamian za usługi seksualne nie były odosobnione. Takie zachowania miały być częścią codziennej rzeczywistości niektórych członków PiS. Co więcej, miałyby one dotyczyć zarówno mężczyzn, jak i kobiet, co stawia pod znakiem zapytania moralność i etyczne standardy ugrupowania, które od lat na sztandarach niesie hasła o wartościach rodzinnych i katolickich.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Czy to, co wyjawi Schreiber, to tylko czubek góry lodowej? W tle pojawia się obraz partii, gdzie hierarchia była budowana nie tylko na lojalności politycznej i pieniądzach, ale też na manipulacji i wykorzystywaniu pozycji władzy dla prywatnych korzyści. Schreiber, niejednokrotnie rzucająca wyzwania swojemu dawnemu środowisku politycznemu, jest osobą, której wypowiedzi zawsze wzbudzają kontrowersje. Jednak jej słowa wpisują się w szerszy obraz problemów, jakie od dłuższego czasu towarzyszą PiS-owi, zwłaszcza na polu etycznym.
Katolicka partia pokazuje swoje mroczne oblicze. Romanse w Ordo Iuris, romanse w PiS – ta jesień będzie bardzo ciekawa.