Wizyta Rubio w Gujanie: Sekretarz stanu USA w czasie wizyty w Gujanie ostrzegł sąsiadującą z nią Wenezuelę, iż atak na to państwo i infrastrukturą związaną z wydobyciem ropy na obszarze Guayana Esequiba oznaczałby "bardzo zły dzień dla reżimu wenezuelskiego". - Agresywne działania będą miały swoje konsekwencje. (...) Mamy dużą marynarkę wojenną, która może dotrzeć prawie wszędzie - ostrzegł Rubio. Dodał, iż atak "nie skończyłby się dla Wenezueli dobrze".
REKLAMA
Zobacz wideo Dyplomacja amerykańska toczy się teraz na social mediach
Odpowiedź Maduro: Prezydent Wenezueli skwitował tę groźbę na antenie państwowej telewizji. - Wychodzi ten imbecyl Marco Rubio i grozi Wenezueli z Gujany. Imbecylu, Wenezueli nikt nie może grozić, bo to ojczyzna wyzwolicieli, to ojczyzna Simona Bolivara - stwierdził Nicolas Maduro, który trzykrotnie użył słowa "imbecyl".
Powody wizyty sekretarza stanu USA w Gujanie: Marco Rubio podpisał porozumienie mające na celu zacieśnienie współpracy z Gujaną w dziedzinie bezpieczeństwa, w tym poprzez większą wymianę informacji. Prezydent Gujany Irfaan Ali z zadowoleniem przyjął stanowisko Rubio, który nazwał roszczenia Wenezueli "bezprawnymi". Tymczasem szef MSZ Wenezueli Yvan Gil zapewnił, iż jego kraj "nie potrzebuje ani nie szuka konfliktów". "Nie pozwolimy też obcym interesom próbować zmienić rzeczywistości o naszym Essequibo" - oświadczył na Telegramie, jak cytuje AFP.
Czytaj również: "Wyciekła nowa umowa USA-Ukraina. Ukraiński poseł alarmuje: Okropna".Źródło: France24/AFP