Sejmowa komisja ds. mniejszości w Opolu. Różne oceny sytuacji MN w regionie

1 tydzień temu

Sejmowa komisja do spraw mniejszości będąc w Opolu zapoznała się z informacjami o sytuacji i problemach mniejszości narodowych i etnicznych mieszkającymi w województwie opolskim. Przygotowali je ministrowie spraw wewnętrznych i administracji oraz edukacji narodowej.

– Na zaproszenie pani wojewody mamy możliwość i przyjemność odbycia komisji wyjazdowej w Opolu – mówiła podczas briefingu prasowego przewodnicząca komisji Wanda Nowicka (Nowa Lewica). – Byliśmy już na kilku sesjach wyjazdowych w innych województwach. I muszę stwierdzić z przyjemnością, iż sytuacja mniejszości w tym regionie jest znacznie lepsza niż w niektórych innych. Mniejszości mają duże zrozumienie i wsparcie ze strony instytucji lokalnych – Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Marszałkowskiego. Mniejszość niemiecka ma wysoką pozycję społeczną, bo w jej szeregach są radni sejmiku. To jest sygnał, iż mniejszość świetnie sobie radzi.

Podkreśliła także, iż w województwie opolskim działa nie tylko pełnomocnik wojewody ds. mniejszości narodowych, ale też pełnomocnik ds. wielokulturowości przy zarządzie województwa.

Przewodnicząca podkreśliła, iż mniejszości wzajemnie się wspierają. Mniejszość niemiecka doświadczyła tego wsparcia, kiedy jako jedyna spotkała się z dyskryminacją i straciła część niemieckiego jako języka mniejszości.

– Promuje to obraz Polski różnorodnej, otwartej, promującej wszystkie mniejszości – mówiła.

Potrzeba zmian w edukacji i dotacji

W posiedzeniu uczestniczyli także przedstawiciele MN. A wśród nich: Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałkini województwa i członkini zarządu TSKN, dyrektor biura VdG Joanna Hassa, lider VdG Rafał Bartek oraz Ryszard Galla, doradca marszałka Sejmu ds. mniejszości i wiceprzewodniczący TSKN.

– Na pewno problemem, przed którym stają mniejszości, niemiecka także, są pieniądze. Od wielu lat dotacje utrzymują się na zbliżonym poziomie, a mamy drożyznę – powiedział „O!Polskiej” Ryszard Galla.

– Drugi poważny problem to edukacja. Jako środowisko mniejszości od dawna dopraszamy się o nowelizację ustawy o systemie oświaty. Chcielibyśmy, aby w każdej gminie była choć jedna szkoła dwujęzyczna lub z językiem niemieckim jako wykładowym – stwierdził.

– Oczekujemy więcej atmosfery życzliwości – dodał były poseł MN. – Wciąż się nam w różnych miejscach wypomina nasze prawa. Chcę przypomnieć, iż wszyscy w Polsce płacimy podatki i jesteśmy obywatelami polskimi niemieckiego pochodzenia, patriotami, którzy o swój Heimat dbają. Mamy też problem młodzieży. Stoimy przed pytaniem, komu obecny znaczący dorobek MN będzie służył.

Sejmowa komisja do spraw mniejszości w Opolu. „Dwa razy więcej wniosków niż pieniędzy”

– Wykorzystaliśmy obecność członków komisji, by powiedzieć o naszych problemach edukacyjnych – dodaje Joanna Hassa. – Pani marszałek przypomniała, iż niemiecki w okresie komunistycznym był tu zakazany. Musimy go odbudować. A to wymaga poprawy jakości nauczania. Zastanawiamy się, co trzeba zrobić, by niemiecki jako język mniejszości był wybierany przez uczniów szkół średnich. W szkołach podstawowych uczy się go 26 tysięcy młodych ludzi. W ponadpodstawowych: czterdziestu. Reformy – w tym aspekcie – wymaga kształt egzaminu maturalnego.

– Apelowaliśmy też o więcej pieniędzy z polskiego budżetu – relacjonuje Joanna Hassa. – W tym roku na wszystkie mniejszości w kraju jest to kwota 21,3 mln złotych. Z tego około 3 mln przypada na mniejszość niemiecką. A wniosków w minionym roku wszystkie mniejszości złożyły na sumę 42 milionów, czyli dwa razy więcej niż otrzymaliśmy.

Po południu posłowie odwiedzą Centrum Dokumentacyjno-Wystawiennicze Niemców w Polsce. Spotkają się też z przedstawicielami mniejszości niemieckiej i romskiej.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału