Sejm przegłosował nową ustawę. Eksperci alarmują: to zagrożenie dla demokracji!

9 godzin temu

Późnym wieczorem w Sejmie zapadła decyzja, która wstrząsnęła środowiskiem prawniczym i organizacjami społecznymi w całej Polsce. Głosami większości rządzącej przegłosowano ustawę, która według rządu ma „usprawnić funkcjonowanie państwa”. Jednak eksperci, konstytucjonaliści i działacze społeczni biją na alarm, wskazując, iż nowe przepisy stanowią poważne zagrożenie dla niezależności instytucji publicznych i samych fundamentów demokracji. Proces legislacyjny był błyskawiczny, co tylko potęguje obawy o intencje autorów projektu.

Atmosfera wokół ustawy jest niezwykle napięta. Opozycja grzmiała z sejmowej mównicy, a czołowe organizacje pozarządowe już wystosowały apele o prezydenckie weto. Choć dla przeciętnego obywatela zmiany mogą wydawać się techniczne, w praktyce mogą one oznaczać ograniczenie kontroli społecznej i oddanie kluczowych organów państwa w ręce polityków. Sprawdzamy, co dokładnie zawierają kontrowersyjne przepisy i jakie mogą być ich konsekwencje dla wszystkich z nas.

Na czym polega nowa ustawa? najważniejsze zmiany, które musisz znać

Sedno problemu tkwi w fundamentalnej zmianie sposobu nadzoru nad instytucjami publicznymi, w tym mediami. Nowe przepisy zakładają, iż dotychczasowe, w dużej mierze niezależne, ciała eksperckie zostaną zastąpione przez jednostki, których skład będzie bezpośrednio powoływany przez adekwatnego ministra. W praktyce oznacza to koniec niezależności organów kontrolnych i uzależnienie ich od bieżącej woli politycznej partii rządzącej. To mechanizm, który zdaniem krytyków otwiera drogę do manualnego sterowania instytucjami, które powinny stać na straży praw obywateli.

To jednak nie wszystko. Ustawa wprowadza również przepis, który budzi największe kontrowersje w środowiskach prawniczych. Daje on możliwość natychmiastowego odwoływania członków rad nadzorczych i zarządów w spółkach i instytucjach publicznych bez konieczności podawania jakiejkolwiek przyczyny. Eksperci podkreślają, iż jest to cios w stabilność i przewidywalność funkcjonowania państwa. Zamiast merytorycznych menedżerów, na kluczowych stanowiskach mogą pojawić się osoby lojalne wobec władzy, co podważa zaufanie do całego systemu.

Głos ekspertów jest jednoznaczny. „Uderzenie w podstawy systemu”

Fala krytyki ze strony autorytetów prawniczych narasta z każdą godziną. – To przepis, który uderza w podstawy systemu konstytucyjnego – alarmował wprost dr hab. Tomasz Koncewicz, ceniony konstytucjonalista z Uniwersytetu Gdańskiego. W jego ocenie mamy do czynienia z próbą całkowitego podporządkowania władzy wykonawczej instytucji, które do tej pory pełniły kluczową funkcję kontrolną.

Wtórują mu największe organizacje obywatelskie w Polsce. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Forum Obywatelskiego Rozwoju oraz Fundacja Batorego wystosowały wspólny, pilny apel do prezydenta o zawetowanie ustawy. W swoim stanowisku podkreślają, iż nowe przepisy są nie tylko sprzeczne z Konstytucją RP, ale także ze standardami demokratycznymi Rady Europy. – jeżeli nowe prawo wejdzie w życie, stworzy niebezpieczny precedens. Władza wykonawcza będzie mogła w każdej chwili wpływać na skład organów nadzoru – ostrzegała Agnieszka Bieńczyk-Missala, ekspertka ds. polityki publicznej.

Błyskawiczny proces legislacyjny. Tak Sejm przyjął najważniejsze przepisy

Sposób, w jaki ustawa została przeprocedowana, budzi równie duże wątpliwości co jej treść. Projekt trafił do Sejmu zaledwie dwa tygodnie temu, a cały proces legislacyjny zamknięto w ekspresowym tempie. Pierwsze czytanie, prace w komisji, a następnie drugie i trzecie czytanie odbyły się w ciągu kilku dni. Ostateczne głosowanie miało miejsce w piątek późnym wieczorem, co wielu komentatorów odczytuje jako próbę uniknięcia szerokiej debaty publicznej.

Podczas debaty opozycja alarmowała, iż tak fundamentalne zmiany ustrojowe nie mogą być wprowadzane w pośpiechu i bez rzetelnych konsultacji społecznych. Mimo to, większość rządząca odrzuciła wszystkie poprawki opozycji i przeforsowała ustawę w kształcie zaproponowanym przez rząd. Taki tryb pracy Sejmu nad kluczowymi dla państwa regulacjami jest postrzegany jako lekceważenie zasad parlamentaryzmu i transparentności.

Co dalej z ustawą? Te trzy scenariusze są na stole

Mimo przegłosowania w Sejmie, los ustawy nie pozostało przesądzony. Teraz dokument trafi pod obrady Senatu, który ma 30 dni na jego rozpatrzenie. Senat może wprowadzić poprawki lub całkowicie odrzucić ustawę. Jednak ze względu na większość w Sejmie, rządzący mogą odrzucić ewentualne weto Senatu. Kluczowa będzie zatem decyzja prezydenta. Andrzej Duda może podpisać ustawę, zawetować ją lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania jej zgodności z ustawą zasadniczą.

Na horyzoncie pojawiają się również inne możliwe działania. Organizacje społeczne już teraz zapowiadają protesty w obronie demokracji, a środowiska prawnicze przygotowują formalny wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Sprawa z pewnością nie umknie uwadze instytucji europejskich. Komisja Europejska, która już wcześniej monitorowała stan praworządności w Polsce, może wszcząć kolejne postępowanie wyjaśniające. Najbliższe tygodnie zdecydują, czy kontrowersyjne prawo wejdzie w życie.

Continued here:
Sejm przegłosował nową ustawę. Eksperci alarmują: to zagrożenie dla demokracji!

Idź do oryginalnego materiału