Podczas posiedzenia Sejmu posłowie opozycji w mocnych słowach ocenili najnowszy pomysł Jacka Sasina. Wicepremier zaproponował bowiem, by spółki skarbu państwa zapłaciły podatek od „nadmiarowych zysków”.
– Uderzyliście niekompetencją PiS-owskich działaczy w spółkach energetycznych, w małych i średnich przedsiębiorców. Ale wam to mało. Teraz chcecie ukraść kolejne pieniądze ciężko pracującym przedsiębiorcom, żeby znowu rozdawać je swoim – mówił do Sasina Borys Budka.
– Ja bym pani marszałek wnioskował o przerwę, aby klub PiS-u wytłumaczył przede wszystkim to, czy w rządzie jest konflikt ws. podatku Sasina. Danina Sasina – takie nam serwuje państwo PiS, a zwłaszcza przedsiębiorcom, podatek. To jest absurd. Dzisiaj nie trzeba żadnego podatku. Wystarczy zamrozić marże i będziemy znacznie efektywniej mogli zarządzać tym kryzysem energetycznym – dodał Krzysztof Paszyk z PSL.
Sasin najwyraźniej nie wiedział co odpowiedzieć. – Z panem posłem Budką trudno podjąć jakąkolwiek polemikę – rzucił zdawkowo. Co jak co, ale te słowa nijak nie wyglądają na rzeczowy argument.